Rozumiem, że można mieć swoje zdanie ale ocena 2 to wielkie przegięcie..
Być może surrealistyczny humor Pythonów nie trafił w twoje wysublimowane gusta..
Ja osobiście zachwyciłam się tym filmem i chętnie do niego powracam, gdy tylko nadarzy się okazja..
Jestem tylko ciekawa.....Dlaczego wystawiłaś tak niską ocenę....

Nie każdemu dogodzisz...

Pythoni to bardzo oryginalna grupa i nie każdy rozumie ich absurdalne poczucie humoru..
Aczkolwiek to jest właśnie cały urok ich twórczości...
Niebanalne i na swój sposób błyskotliwe dialogi przypadły mi do gustu.. Ale rozumiem, że nie każdy ich rozumie.. Rzecz gustu..

Bo nie każdy jest w stanie ten humor pojąć... Bo przecież jest absurdalny ;) Oglądając takie kino, trzeba mieć całkiem inne podejście do życia, ludzi.. Istotny jest dystans do siebie i do pewnych zjawisk.. Na tym polega brytyjski humor. Albo go kochasz albo nie lubisz. Nie ma nic pomiędzy. Ja akurat należę do wielbicielek takiego kina.

Właśnie ten brak koni sprawia, że film ma swój urok. Reżyserzy nie mogli sobie na nie pozwolić ze względu na braki w budżecie. Ale i na to znaleźli jakiś sposób.. Użyli do tego celu.. historii z migrującymi kokosami.. Co było surrealistyczne ale naprawdę zabawne. No i jeszcze parę innych ciekawych rozwiązań ( o których nie wspomnę) . Właśnie dzięki temu ten film jest tak wyjątkowy. Twoja ocena tej produkcji pokazuje tylko jak niektórzy odbierają specyficzny humor Monty Pythona.

Dlatego ten film jest klasyką... Niski budżet filmu nie zrujnował planów grupy.... A co najważniejsze potrafili wybrnąć z sytuacji i wymyślili świetną alternatywę ;)

Dla was bylo to absurdalne, dla mnie zbyt pachniało kiczem. Chociaż możliwe, że zrozumieć go nie zrozumiałam, kłócić się tutaj nie będę. Kwestia kto jaki humor lubi i jak do niego podchodzi. Nie widziałam w nim nic śmiesznego, nic co by mi utkwiło w pamięci, a oglądając go z grobową miną...albo to mi humor nie dopisywał, albo to humor filmu nie docierał (jak to wyżej napisano) w moje wysublimowane gusta.

Ja rozumiem dać 5-6, ok rzecz gustu. Natomiast wystawienie 2 "Pythonom", to już zwykła profanacja. To trochę tak, jak z Panem Tadeuszem - może się nie podobać, ale tylko kompletny dyletant nie przyzna racji faktom, że to arcydzieło polskiej literatury. Podobnie jest z Monty Pythonem. To arcydzieło światowej kinematografii, które zdecydowanie wyprzedało swoje czasy.

To tak jakbyś kazał/kazała uwielbiać rurki, bo wszyscy je teraz noszą, są modne i wszyscy podziwiają twórców, którzy je stworzyli. Żenada. Ty możesz powiedzieć: arcydzieło, tak samo ja ma prawo powiedzieć: totalne dno. Ludzie nawet do biblii mają zastrzeżenia, tu można dywagować, że to profanacja, chociaż ja nikomu wbrew jego woli nie będę kazała, aby krzyczał, ze jest to arcydzieło, a wręcz przeciwnie - z miła chęcią wysłucham jego zastrzeżeń.

Brawo, brawo, brawo. Jaka uargumentowana wypowiedź. To wręcz odmieniło moje spojrzenie na ten film. Brawo.

Mogłabyś powiedzieć, że "O gustach się nie dyskutuje". Ale gust to jedno, a umiejętność obiektywnego spojrzenia na film to drugie. Twoje subiektywne odczucia powinny wahać w ocenie o max 1, 2 punkty. Monty Python to na pewno nie jest poziom "ujdzie". Jeśli nienawidzisz metalu, to nie słuchasz i nie stawiasz "1" na wszelkich możliwych portalach. Nie lubisz słodyczy, to nie jesz ich na siłę i nie narzekasz, jak ty bardzo ich nienawidzisz. Obiektywność, błagam was. Jeśli nie umiecie spoglądać na film obiektywnie, to swoje (nie) ciekawe oceny zostawcie dla siebie i nie zaśmiecajcie forum...

Ale w sumie: czego oczekiwać po kimś, kto ocenia Kristen Stewart, Roberta Pattinsona na 10. Podejrzewam, że Zmierzch też dostał od ciebie dziesiątkę. Ehe... Potter i Sparrow też dziesiątki. Gratuluję wysublimowanego gustu...

Stewart i Pattinsona zauważyłaś, jakież to dziwne, że inne moje wybory przegapiłaś. Śmiać mi się chce z takich ludzi, którzy bardzo skrupulatnie chcą wypatrzeć u drugiego coś, ujmijmy to, kompromitującego, coś z czego inni ludzie go wyśmieją. Wybacz, nie toleruje tego, mało mnie to ruszyło, bardziej rusza mnie głupota ludzka.
Twoje ,,na wszelkich możliwych portalach" do czego się tyczy, przepraszam bardzo? Filmweb to jedyny portal na którym się udzielam. Kocham filmy, każdego gatunku. Duzo oglądam. Tak jak są smakosze wina, ja lubię smakować filmy, od początku do końca, nawet jeżeli uważam go za klapę. Później go oceniam. Oceniam dla siebie, według mojego gustu, oceniać go dla takich ludzi jak Ty lub pod Ciebie, jaki to miałoby mieć cel?
I jeszcze jedno, od kiedy jest zasada, że na film patrzymy jedynie obiektywnie?

Aż tyle zastanawiałaś się nad odpowiedzią? :)

Wybacz, moje obowiązki zepchnęły Cię na daleki plan.

Zmierzch kupa straszna...

Jak się daje kapitan Marvel 8 a świętemu Gralowi 2 to ja więcej pytań nie mam.

Te konie są najlepsze , tylko one ratują ten film

"Dałam 2". Jest się czym chwalić. Ech, te ludzie teraz to takie niedorobione...