Ja sobie uchachałam ten o ostatniej wieczerzy i trzech Jezusach i kangurach. Po prostu odjazd na nim mam...no i kłótnia... :D

zapomniałam o martwym biskupie - fajnie się patrzy jak się wszystko sypie.. :D

dla mnie najlepszy był ten wielki młotek który uderzył tancerkę! ogólnie przedstawienie to kupa śmiechu, a kto nie widział niech żałuje!