Clint Eastwood jest już dosyć stary, ale jak to się mówi "jary". Całkiem udany film. Z dobrym pomysłem na fabułę. W sumie wiadomo co się w nim stanie bo jak to mówi hasło epoki romantyzmu :Nie ma winy bez kary". Film zaczyna się obiecująco i tak też się kończy... Czyli wszystko w jak najlepszym porządku.
Nie ma tu nic szczególnego, co by zasługiwało na uwagę lub pochwały, niemniej całkiem poprawny film. Oczywiście całość okraszona amerykańskim patosem i zalatuje tandetą, ale po pracowitym dniu, co by już "makówki" za bardzo nie nadwyrężać to da się to obejrzeć w ramach relaksu:)
Niezła sensacja,rodem z lat 90-tych. Niczego nie urywa,ale obejrzeć można. Snipes w formie,Lane-czysta rozkosz patrzenia na nią (nawet wtedy,gdy jest wyłącznie ubrana) Ciekawa intryga,ocierająca się o politykę,pod koniec nieco naciągana,ale do przełknięcia. Film przypomina "Władzę Absolutną" Eastwooda,tyle ze w wersji...
więcejCzekałam z paczką na fajny film, a skończyło się na tym, że przez połowę filmu śmiałam się z ironii tego filmu, a drugie pół zeszło mi na chrapaniu na ramieniu kumpla. Gdyby tylko strzelali ciszej, to bym pospała dłużej.
Akcja w tym filmie jest mniej porywajaca od akcji w filmach przyrodniczych o gatunkach...
W sumie to jest jeden z wielu filmów, których akcja toczy się wokół Białego Domu. Tym razem przedmiotem akcji jest spisek mający na celu nakłonienie do rezygnacji urzędujacego prezydenta USA. Pomimo, iż jest to w zasadzie kolejna mieszanka thrillera i kina akcji to jednak jest nawet interesujaca. Cóż... w sumie ......
Najlepsza scena jak sie dopytawal o ulice na ktorej zostalo popelnione morderstwo:
-Przepraszam na jakiej ulicy?
Ubawilem sie jak nie wiem przez ta jedna scene.
Poza tym sprawnie zrobiony film sensacyjny. Bez jakichs szczegolnych fajerwerkow.