Pozbawiony klimatu. Wersja z 1974 roku póki co najlepsza. Hercules Poirot w tej wersji został zupełnie odarty z osobowości.

Zmiana głównego bohatera może wyjść na dobre. Odstępstwo od wersji klasycznej, książkowej dało całkiem przyjemny wizerunek Holmesa (Robert Downey Jr.). Tutaj Branagh odziera tak charakterystycznego, malowniczego wręcz bohatera ze wszystkich tak cudownych dla niego cech. Poirot w tym filmie jest przeciętny, a nawet...

Jak chcecie obejrzeć majstersztyk, polecam wersję z 1974 roku.

Jako wielka fanka twórczości Aghaty Christie jestem zawiedziona ta ekranizacją. Czytałam książkę (trzykrotnie) i widziałam film z 2010 roku z Dawidem Suchetem w roli Poirota i byłam zachwycona; serdecznie polecam fanom gatunku ( swoją droga nie ma go w bazie filnwebu) Natomiast najnowsza ekranizacja mnie zawiodła,...

Gra w nim Jessica Chastain.

Nie zamierzam oglądać tego filmu, i nawet nie będę wysilał się, żeby zrozumieć intencję po co został on zrobiony (i przerobiony), bo tych filmów, odcinków było już sporo. Jedne lepsze, drugie gorsze, ale ta po zwiastunie widać będzie obfitować w mega idiotyzmy. Piszę to w relacji do książki (a nawet do filmu)....

jednakże może jest to zbyt surowa ocena z mojej strony :)

Myśleliśmy, że zaśniemy na tym filmie. Tam nie dzieje się absolutnie nic, cały czas na głównym planie pan reżyser, reszta totalnie w tle. 3 zdania Deppa i zero akcji. Totalne dno. Nie wiem jak komuś może się podobać ten film. Nuda, nuda, nuda. A Poirot i ten jego akcent...nie do zniesienia. Strata kasy i czasu.

Można było lepiej scenografię dopracować. Co robi amerykański parowóz na starych kontynentach? Dlaczego kształt smugi dymu i pary w niczym nie przypomina prawdziwego dymu z parowozu, dlaczego w jednej z ostatnich scen na jeden obrót osi przypada osiem suwów silników parowych zamiast czterech? I dlaczego tego nie widać...

zdjęcia OK, aktorstwo OK, scenariusz dla nieznających oryginału trochę pogmatfany, zwłaszcza na początku, wyszedłem z uśmieszkiem na ustach, trochę jak po "Trędowatej" :-)

Film - nie ukrywam - bardzo mnie rozczarowal. Nie ma klimatu tamtych czasów, dziwne ujęcia z góry, Poirot "zapominający" momentami swojego akcentu... Zdecydowanie David Suchet jest nie do pobicia i żadna amerykańska produkcja, nawet naszpikowana gwiazdami kina nie dorówna jego kreacjom.

...film -lewacki bełkot.

Dla mnie był nieco nudny, przewleczony i mało trzymający w napięciu. Średnio byłem zainteresowany tłem całej tej historii, zupełnie mnie nie wciągnęła. Piękne krajobrazy, dobra komputerowa grafika i świetna gra aktorska - to atuty filmu bez względu na fabułę. Osobiście czekałem do końca by i tak doczekać się dość...

Film bardzo dużo traci na koszmarnym tłumaczeniu dialogów czy wypowiedzi....

film bardzo ładny dla oka - krajobrazy, eksluzywność pociągu, kadry bliskie twarzy, scena przesłuchania na śniegu... film ogląda się dobrze, choć czasem dawał wrażenie że patrzymy na deski sceny teatralnej, szczególnie gdy w centrum kadru był Kenneth Brannagh.

0 klimatu!!! z ekscentrycznego Poirota zrobili faceta z lekkim pierd..em. Bardzo liczyłem na nową wersję... niestety uwspółcześniono ją po "amerykańsku"
P.S. Oświetleniowiec chyba był niewidomy.

Odgrzewany kotlet w pięknym wydaniu to jednak odgrzewany kotlet. Nie wynudziłem się tak w kinie od czasów Pożegnania z Afryką. Chyba niewielu jest ludzi dorosłych, którzy nie znali tej kryminalnej historii choćby w serialowej wersji Poirot z niezastąpionym Davidem Suchetem. Nawet ci którzy tej historii nie znają, bo...

Zachwyciła mnie piosenka na końcu - w wykonaniu Michelle Pfeiffer i z muzyką Patricka Doyle naprawdę chwyta za serce.

Piękna jest oprawa filmu - tj. zdjęcia i scenografia.

Ale to za mało - za mało by film był dobry!

Straszny jest K.Branagh w roli Poirota! Jest to całkowicie zła interpretacja - bo grając tę rolę...

Ogólna idea książki jest zachowana, troszkę w dość luźnej adaptacji co może niestety razić w oczy ... przynajmniej tych, którzy czytali Christie.
Aktorstwo na plus, sceneria oraz ujęcia - przepiękne. Niestety duży szczegół - czarnoskóre postaci raczej (nawet będąc poprawnym rasowo) nie pasują do idei filmu.