Poczatkowo podchodzilam do tego filmu jak jez...Ale bardzo chcialam obejrzec, wiec no - zaczelam ogladac:) I powiem, ze naprawde piekny film dla mlodych odbiorcow. Piekny film dla calej rodziny. Cudo w swoim gatunku. Ostatnio filmy, ktorymi sa karmione dzieciaki, tzw 'mlodsza mlodziez' to filmy takie jak 'Camprock', 'HSM' itp...'Most do Terabithii' jest zupelnie inny. I nie mowie tu o tym co oczywiste - ze to po prostu zupelnie inny gatunek :) Ale o tym, co za soba niesie. Obraz mowiacy o ogromnej wyobrazni, poruszajacy wazne tematy (jak rodzina, przyjazn, niezrozumienie przez swiat, wspomniana sila wyobrazni, bycie tym, kim sie chce byc). Bez wahania, zadnego wahania, wlaczylabym ten film moim dzieciom - gdzie przy ostatnich produkcjach wytworni D. mialabym jakis obiekcje...
Co wiecej, chetnie obejrzala bym z mimi dziecmi :)
Wiecej takich filmow...!! Blagam.
:)
Jedyne, co mi sie nie widzialo, to watek z kosciolem. No ale nic, przy wsyztskim co w tym filmie dobre - ten maly mankament wybaczam.
Lubie filmy, ktore bawia i ucza. Ten wlasnie taki jest :)