"Mother!" już od początku swojej drogi wzbudzało skrajne emocje. Podczas pierwszego pokazu na Festiwalu Wenecji film został dosłownie wybuczany przez oburzoną widownię, a po oficjalnej premierze jedni recenzenci mocno krytykowali Aronofsky’ego, podczas gdy inni piejąc z zachwytu stawiali mu pomniki wielkiego artysty i...
więcejFilmy w reżyserii Darrena Aronofsky'ego trafiają w najgłębsze zakamarki mojego serca. W dodatku obsada aktorska trafia w moje gusta. Dzisiejszej nocy miałam przemyślenia, że cieszę się, że w żadnej produkcji nie ma cenionej do granic możliwości Jennifer Lawrence. Jakież było moje rozczarowanie, gdy ujrzałam, że na 2017...
więcej"mother!" zobaczyłem na pierwszym pokazie prasowym na festiwalu w Wenecji, gdzie film został już słynnie wybuczany. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, na festiwalu w Cannes buczenie to dziennikarski chleb powszedni. We włoskiej stolicy filmu sprawy mają się inaczej - to rzadkość by film został przyjęty w tak negatywny...
więcejNa wstępie podkreślę, że Aronofsky jest jednym z moich ulubionych reżyserów i uwielbiam Requiem, Zapaśnika i Łabędzia. Na mother! szedłem jednak bez większego hype'u - nie śledziłem specjalnie newsów na temat jego produkcji, ale po zobaczeniu zwiastuna wraz z nazwiskiem reżysera i głównej bohaterki uznałem, że...
1.Co mial na plecach mezczyzna,kiedy podczas wymiotow do toalety,On (gospodarz) probowal zakryc?
2.Co blokowalo toalete,peklo i krwawilo?
3.Czy zapalniczka z symbolem zodiakalnym ryb (tak czytalam) ma znaczenie?
4.Czy to ze w domu brat zabil brata to tez symbol?
5.Czemu i w jakim celu obca para trafila do domu i...
To jakiś żal, bo na świecie w większości krajów jest już 14 września. Zobaczcie sobie na imdb to Polska plasuję się na szarym końcu... Reklamują już teraz na youtubie ( trailer mi wyskoczyl jako reklama ), a boją się,że IT zgarnie im część oglądaczy czy jak?
Poprzeczkę stawia widzowi wysoko i nie lituje się nad nim. Nie jest to horror dla piłomaniaków. Tu mózg ma co robić przez dwie godziny.
Dla mnie ten film to totalna nuda i porażka... Film dla masochistów! Zapowiadał się nieźle patrząc na obsadę ale całe to "dzieło" jest pozbawione sensu a scena finałowa potwierdziła moje obawy które miałem w trakcie oglądania...najgorszy film jaki od lat widziałem. Kompletna strata czasu.
Obejrzałbym jeszcze kilka razy, bo jeden seans nie wystarczy, naprawdę wyróżnia się w dzisiejszych czasach, zwłaszcza teraz w dobie filmów marvela dc greya i innych zmierzchów, może zmieniłbym tytuł filmu np. Poeta albo Inspiracja, ale to tylko moje rozmyślanie.