Bardzo dobry film? Tego filmu nie można nazwać nawet przeciętnym filmem. Bez potencjału, nudny jak flaki z olejem. Sama siebie podziwiam, że udało mi się dotrwać do końca, chociaż wymagało to niemałego wysiłku z mojej strony. Nie mogłam się skupić na nim, bo właściwie nie było na czym się skupiać, groziło to całkowitym zlasowaniem mózgu.
Jak dla mnie to jest upadek aktorski i Angeliny, i tym bardziej Brada, zwłaszcza że tego drugiego można uznać za naprawdę dobrego aktora. Wydaje mi się, że jedyne co im wyszło na dobre z zagrania w tym filmie to wspólny romans, który rozwinął się z czasem. Osobiście mówię NIE takim produkcją, które nagrywane są na odwal się, aby tylko zarobić trochę pieniędzy (i to tylko dzięki głośnej reklamie), a nie zadowolić ambitne gusta widzów.

///male SPOILERki///

ojojojjojoj :D ale powialo silnym oburzeniem. troche nie rozumie zarzutow, bo po pierwsze to potencjal byl ogromny, chociaz faktycznie nie do konca wykorzystany (pod koniec tempo wyraznie spada). ale scenki w pierwszej czesci, kiedy panstwo Smith "probuja sie wzajamnie pozabijac tak zeby jednak temu drugiemu nic sie nie stalo" mnie rozbawily nieasmowicie. po drugie to raczej szczyt mozliwosci aktorskich Angi - zagrala bardzo dobrze, podobnie jak Bradek;) Angelina jest raczej taka sobie aktorka, a dobre role z filmow ktore widzialem to wlasnie Mr & Mrs Smith oraz Oszukana. razem stworzyli swietna pare wyrachowanych killerow, ktorych zwiazek pograzony jest w kryzysie, a rutyna zabila resztki uczucia. dopiero kiedy dowiaduja sie nawzajem o swoich prawdziwych profesjach, ich zwiazek doslownie zaczyna sie na nowo. wszystko lekko, zabawnie i z przymruzeniem oka. szybko i widowiskowo, dobra muzyka jako dekoracja. po trzecie, nie bardzo rozumie komentarze odnosnie "zlasowania mozgu" i "gustow ambitnego widza". jezeli "ambitny widz" idzie to kina na hollywoodzka, lekka superpordukcje, a spodziewa sie intelektualnie wymagajacego kina, ktore nie grozi "zlasowaniem jego mozgu", to znaczy, ze ma bardzo skapa wiedza na temat kina.

ja też ledwo dotrwałam do końca i to wcale nie dlatego, że spodziewałam się arcydzieła a go nie było. Film po prostu wcale nie jest śmieszny. Jest nudny.
Co do aktorów: Angelina nie jest moją ulubienicą więc o niej nie będę pisać, ale Brada uważam za naprawdę dobrego aktora, a w tym filmie nie pokazał ani trochę swoich umiejętności.

Jak się zbyt poważnie podchodzi do takich produkcji to się potem biadoli, jak dziewczynka z zapałkami.

Nie wiem czego oczekujesz od komedii, bluźnierstw, gówien, wybitego zęba, głupiego śmiechu? są to skrajne przykłady tak jak cała twoja wypowiedź, która jest totalnie przesadzona i zbytnie naszpikowana dziwnymi wyżaleniami, dobrze, że nie wyparował ci twój mózg od razu. By the way polecam ci film Adam nie jest to superprodukcja lecz ciekawy kom-dram opowiadający historię człowieka, który jest kaleką mimo, że jest sprawny fizycznie. Jednak to nie jest bajka o prosiaczku więc nie wiem czy trafi w twój gust.:D

Powiedziałabym że może nie bardzo dobry ale.. hm, przyjemny. Jednak nie zachwyca, typowa produkcja dla zabicia czasu, bez żadnych wartości głębszych.