Postać Majestyka pokazuje, że warto mieć ideały i strzec ich, nawet jeśli pozornie wydaje się to pozbawione sensu.
Bronson był tutaj w swoim żywiole, może jeszcze bardziej, jak w Życzeniu śmierci, zaś Renda powinien wiedzieć, że z fanatykiem arbuzów lepiej nie zadzierać.
Muzyka przepyszna- dopasowana perfekcyjnie.