buahahahaha a ten głąb Depp to ile będzie grał młodzieniaszków? do siedemdziesiątki? przecież kilo makijażu plus obróbka komputerowa nie wyciągnie jego zapadniętych oczu...
niech mu wsadzą pompkę w cztery litery to ciśnienie może wypchnie te zapadnięte oczka, bo wygląda jak prawdziwy cymbał...
Pfeiffer jak zwykle świetna...
Deep jest częścią filmu, S.A.T.O. ma swoje zdanie i tyle. Deep rzeczywiście nie powinien grać 20latka, chociaż ja kocham go w każdej roli.
litości!!!
"Mija 20 lat. Dorosły już Barnabas (Johnny Depp) ma wszystko, czego mógłby zapragnąć. Jest bogaty i potężny. Jedyną jego wadą jest słabość do kobiet. "
facet ma pięćdziesiątkę na karku i nie pomoże tu fakt że mu brakuje niespełna rok.... zawsze był tylko modelem niczym więcej ale niestety czas nieubłaganie biegnie dla każdego....
a zresztą o czym tu deliberować, podstarzały aktorzyna marzy o FOREVER YOUNG...
Barton też się widocznie mocno posuną w ułudę swej młodości skoro nie zauważa że w nieodpowiedniej roli lokuje swego ulubieńca... po za tym Bartona stać /jak widać kiedyś/ na o wiele więcej... nie okłamujmy się wczesne jego filmy przetrwają /a nawet już to zrobiły/ próbę czasu, ten natomiast może nie jest zły ale na kolana nie powala....
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale Depp gra w tym filmie wampira, który przesiedział 200 lat w trumnie, więc Twoje dywagacje są pozbawione sensu.
Dokładnie, fajny film a ten się czepia. Wiadomo nie dorównuje Edwardowi Nożycorękiemu czy Sweeney Toddowi ale na prawdę niezłe kino i rola, trzeba się tylko wczuć.
pieprzysz bez sensu, jego ciała zostało zamienione w wampira w wieku 20 lat...
więc pozostał na zawsze dwudziestolatkiem...., nawet i dwieście lat później...
ponad to, nim został zamieniony w wampira to odgrywał biologicznego młodzieńca właśnie dwudziestoletniego...
nie pouczaj kogoś, jak samemu głupoty opowiadasz i pleciesz bez sensu...
OK, taka jest twoja opinia, szkoda, że wyrażana po chamsku. Jak dla mnie Depp jest w tym filmie OK. Dziwaczniej wyglądał IMO dorosły Kyle McLachlan jako 15-letni Paul Atryda w "Diunie" Lyncha.
może troszkę... ale zastanów się zanim do kogoś napiszesz, że pisze coś bez sensu...
Kyle McLachlan grając w Diunie maił 25 lat - co jest bardzo częstym zjawiskiem kiedy potrzeba do odegrania młodzieńca profesjonalnego aktora... zresztą po pierwsze różnica to 10 lat po drugie w wieku 25 jest się jeszcze bardzo młodym i nie ma się np. zapadniętych oczu....
Człowiek się najszybciej zmienia w młodym wieku. Różnica między 15-latkiem a 25-latkiem jest kolosalna, w "Diunie" (którą zresztą bardzo lubię i uważam za zdecydowanie najlepszą ekranizację Herberta) widzieliśmy dorosłego, który gra chłopca. W Mrocznych cieniach mamy dojrzałego aktora grającego wampira zwampirzonego w wieku 20 lat... ale w XVIII stuleciu, kiedy ludzie się szybciej starzeli z powodu gorszych warunków życia.
tak zgadza się tylko że:
jak sobie wyobrażasz by 15-17 latek praktycznie z ulicy no może po jakimś szkolnym kółku teatralnym zagrał jak Kyle McLachlan, bo jak sam piszesz film jest extra więc to jest zasługa między innymi profesjonalnych aktorów...
a w rolę Barnabas'a mógł się wcielić ktoś o wiele młodszy a zarazem bardziej pasujący, jest aktorów w wieku 25-35 lat mnóstwo i to o głowę przewyższającego Deepa...
sorki ale rozumiem twoją fascynację Deepem i nie neguję tego ale pewnych spraw "się nie przeskoczy", jak ktoś ma pięćdziesiątkę na karku i nie jest już pierwszej młodości to zapene nawet dla swego dobra powinien to przyjąć do wiadomości i "układać" się pod swój wiek...
H. Ford, Tommy Lee Jones a nawet w tym filmie Pfeiffer wie jaką rolę ma odegrać by nie robić z siebie pośmiewisko np. w mini spódniczce i w warkoczykach...
Aha, czyli brak na świecie młodych zdolnych ludzi, którzy potrafiliby zagrać w filmach? Już nie mówię o talentach na miarę Tatum O'Neal albo Macualaya Culkina za młodu, ale popatrzmy no na filmy typu ET, Złoty kompas, no i oczywiście cykl potterowski... Nie, dzieci nie potrafi ą grac w filmach.
Specjalnie jeszcze raz obejrzałem początek filmu. I Twoja teoria leży w gruzach. Albowiem Barnabas na początku filmu ma około 8-10 lat! I dopiero potem mija owe 20. Czyli został zwampirzony około trzydziestki...
nie powiedziałem że nie potrafią grać w filmach, tylko że nie grają jak np. Kyle McLachlan czytaj trochę ze zrozumieniem....
a w tym filmie właśnie chodziło o to by postać Paul Atryda była w pewnym sensie "dorosła"..., nie wiem.. mówisz że uwielbiasz ten film a tak prostych rzeczy nie wiesz co go czyni wyjątkowym...
"Tatum O'Neal albo Macualaya Culkina" - grali po prostu siebie a nie postacie "wymagające" gry aktorskiej, gdy ich wiek "przeminął" oni przemieli wraz z nim...
co do Daniel Radcliffe to jeszcze nie mogę się wypowiedzieć bo na razie niewyraźnie widać jego umiejętności aktorskich w filmie Kobieta w czerni wypada bardzo średniawo więc jeszcze poczekam może "przeistoczy" się w prawdziwego aktora... pożyjemy zobaczymy..., ze znanych mi tego typu aktorów znam L. Caprio ale to zdarza się raz na milion a może i więcej....
nie wiem jaki ty film oglądasz ale gdy całuje się pod oknem z czarownicą ma 23 lata - osiem gdy przybył + 15 lat budowa domu....
nigdy się nie zgodzimy ponieważ ja podziwiam aktorów i to aktorów przez duże A, a ty tylko idoli, gwiazdy /gwiazdki/ filmowe...
a Deep nigdy aktorem nie był tylko modelem idolem kobiecym wymodelowanym na aktora i tylko to że jego niektóre filmy są wyjątkowe to zasługo Burtona a nie tego że Deep jakieś umiejętności aktorskie w nich prezentuje...
"a Deep nigdy aktorem nie był tylko modelem idolem kobiecym wymodelowanym na aktora i tylko to że jego niektóre filmy są wyjątkowe to zasługo Burtona a nie tego że Deep jakieś umiejętności aktorskie w nich prezentuje..." bwuahahahahahaha.. to żem się uśmiała. nie wiem ile filmów z Deppem obejrzałes/aś ale najwidoczniej oceniasz go po tragedii "Piratów..." poza tym to, że współpracuje blisko z Burtonem to jedna spr a druga to, że gra w naprawdę świetnych różnorakich filmach i się niesamowicie wykazuje grą aktorską. pzdr.
błagam....
oki, to jutro idziemy na przedstawienie "Hamlet" w roli głównej Deep jako czaszka do której Hamlet wypowiada: to be or not to be...
hahahhahahaha Deep aktorem... buahahahahahaha, co najwyżej aktorzyna.....
to "żem" się uśmiał......
jakoś Twoje poczucie humoru nie jest wskaźnikiem tego czy jest czy nie dobrym aktorem. napisz jakieś konkrety a nie "bwuahahahaha"
owszem. aktorem był i jest. co do bycia idolem to eh... klęska "Piratów z Karaibów" i nagle wszyscy go uwielbiają. osobiście uważam, że popisał się kilkoma świetnymi rolami "przed" i tego żadna Hollywoodzka produkcja mu nie odbierze.
hm... aktorem..., nie wiem czy się dobrze rozumiemy...
z jakiej szkoły aktorskiej D. pochodzi oprócz musowego przy szkolenia aktorskiego co de' fakto wielu w ameryce posiada nie będąc w zawodzie - to coś jak kurs... po za tym na jakiej scenie - deskach teatralnych występował lub z jakiego klanu aktorskiego pochodzi? nie chodzi tu o jakieś powiązania rodzinne tylko o "kręgi" z których się wywodzi czyli co stworzył aktorsko by zasłużyć na miano aktora a nie idola....
"Aktor- osoba biorąca udział w przedstawieniu teatralnym, w filmie bądź słuchowisku radiowym. Oprócz odtwarzania ról dramatycznych aktorzy mogą również śpiewać i tańczyć. Aktor gra zwykle postać fikcyjną. Rzadziej zdarza się kreowanie rzeczywistych postaci lub samego siebie".
Jeśli nie oglądałeś filmów jak: Donnie Brasco, Sweeney Todd , Rozpustnik, Z Piekła rodem czy Ci Gryzie Gilberta Grape'a to wypowiadanie się o grze Deppa sobie możesz zachować dla siebie. A co do całej "otoczki aktorstwa" [szkoły i te Twoje "kręgi"] - jedni do nich należą i są marnymi aktorami, inni nie należą i są genialnymi. wyznacznik niekoniecznie zawsze trafny.
I nie, nie jestem zagorzałą psychofanką Deppa.
w odpowiedzi na twą odpowiedź:):
aktorzyna- osoba biorąca udział w przedstawieniu teatralnym, w filmie bądź słuchowisku radiowym. Oprócz odtwarzania ról dramatycznych aktorzy mogą również śpiewać i tańczyć. Aktor gra zwykle postać fikcyjną. Rzadziej zdarza się kreowanie rzeczywistych postaci lub samego siebie".
prawda że też pasuje?
ja pytam bo po prostu jestem ciekawy co Tobą kieruje by tego miernego aktorzynę nazywać aktorem - to chyba nic złego?
oczywiście zgadzam się w 100% jeżeli nazwiemy go idolem i to idolem dla wielu pokoleń pań jest sławny "rozchwytywany" itp i jako idol z piękną buźką i przepięknymi oczkami to oczywiście że się zgadzam... lecz by nazwać takiego idola aktorem to już jest inna bajka...
oglądałem wszystkie z nim filmy i dlatego zadaję Ci proste pytanie:
naprawdę sądzisz że Deep jest aktorem? tz. aktorem a nie idolem?
i nie ma co się denerwować...
w tytułach które wymieniłaś J.D. gra/wygląda tak samo oprócz w Co Gryzie Gilberta Grape'a gdyż w tym filmie w ogóle nie musiał grać, tylko być sobą czyli po prostu nastolatkiem... biorąc pod uwagę wkład aktorski to L. Caprio bił go na łeb i szyję...
natomiast we wszystkich, nazwijmy to kreacjami wygląda i zachowuje się dokładnie tak samo innymi słowy nie kreuje postaci tylko kreuje siebie zawsze i wszędzie innymi słowy nie kreuje np. Mort Rainey'a tylko siebie.
J.D. gra w każdym filmie J.D nazywanego np. Mort Rainey czy też Inspektor Frederick Abberline....
nie kreuje tych postaci po prostu przychodzi i mówi to co ma powiedzieć a twarz i zachowanie jest pozostawiona dla idolek przy czym kamerzysta to dokładnie wykorzystuje, zbliżenie na uśmieszek, oczka, przymrożenie oczek i ten jego mały tick nic po za tym....
a i jeszcze do twego stwierdzenia regułki, bo zapewne powiesz mi że przekręcam lub coś podobnego i że wrednie do tego podchodzę...
otóż nie! i nawet dokładnie przekopiuję twoją regułkę.. a więc:
"Aktor- osoba biorąca udział w przedstawieniu teatralnym, w filmie bądź słuchowisku radiowym. Oprócz odtwarzania ról dramatycznych aktorzy mogą również śpiewać i tańczyć. Aktor gra zwykle postać fikcyjną. Rzadziej zdarza się kreowanie rzeczywistych postaci lub samego siebie".
z powyższej regułki wyciągamy wnioski o aktorach:
http://www.filmweb.pl/person/Dolph+Lundgren-260
http://www.filmweb.pl/person/Jean+Claude+Van+Damme-317
http://www.filmweb.pl/person/Steven.Seagal
http://www.filmweb.pl/person/Chuck.Norris
prawda że wspaniali aktorzy? w sumie po średniej można ich przyrównać z np. Pacino, deNiro, Hopkinsem, Connery, Hoffman bo w sumie według regułki wszystko się zgadza - nie prawdaż?
słuchaj. można dyskutować w nieskończoność... Ty masz swoje zdanie. ja mam swoje. : ) a sam fakt, że oglądasz z nim wszystkie filmy już o czymś świadczy. i nie denerwuję się, bo nie ma o co. napisałam mniej-więcej co myślę i uważam, że to wystarczy. a co do porównywania to beka xD osobiście do Hopkinsa i "całej reszty" to J.D. tez bym nie postawiła ; ) ale do nich to raczej niewielu aktorów można porównywać.
Zważ jednak iż Postać Główna to nie człek z klasy robotniczo-chłopskiej lecz ze sfer wyższych. Ci jedni mięso, nie tyrali od rana do świtu, stać ich było na większy luksus, medyków, generalnie żyli dłużej i później się starzeli.
Oj tam, bez przesady, wyglądał całkiem młodo, Depp przecież i w ,,Co gryzie Gilberta Grape'a" i w ,,Piratach z Karaibów" wygląda na tyle samo ;) Makijaż załatwił sprawę.
Co za brednie. 'Depp byl tylko modelem,niczym wiecej'. Smieszne. To jest jeden z lepszych aktorow.
Może nie do końca się z tobą zgadzam, ale tez zauważyłam, że Depp, powinien zająć się graniem trochę... dojrzalszych postaci.
nie jestem jakąś wielka fanką Deppa, ale po Twoim stwierdzeniu że jest głąbem wnioskuję, że go poznałeś osobiście i wiesz jakim jest człowiekiem?
Bo jeśli go nie znasz, nie wiesz jaki jest w zyciu i na planie - to nieestety ale głąbem jesteś Ty S.A.T.O ...
Nie znam Twoich dokonań filmowych, nie wiem nic o Twoich osiągnięciach - a jednak czytam jak z lekcoważeniem wypowiadasz się o aktorze - tak AKTORZE - który od lat gra w filmach, wielu bardzo dobrych i to właśnie dzięki jego kreacji.
A to czy powinien grać role starszych postaci, to już decyzja reżyserów i producentów, którzy mu role proponują. Widać mają więcej oleju w głowie niż Ty.
Zresztą podaj mi przyklady, gdzie Depp jest za stary do roli?
Nie liczę Burtona, bo on zapewne ma w popmie zdania takich czleczków jak Ty i obsadza Deppa w takiej roli w jakiej mu się podoba jesli uważa, że Depp się do niej nadaje.
daruj sobie, nie jesteś w stanie by mi dokopać, więc naprawdę sobie daruj...
ATKTOR - hahahahahaha chyba kpisz, bo to że masz na jego widok kisiel w majtach jeszcze go nie czyni żadnym aktorem...
podaj mi nagrody filmowe które to uświadczą że jest naprawdę AKTOREM, nie jakieś pokorny, ale złote globy czy złote palmy i to co najmniej dwie w gatunku, za różne kreacje by udowodnić że sprawdza się w kreowaniu roli np. dramatycznej i drugiej innej kreacji....
tak, to prawda oleju w głowie za grosz nie masz i nigdy mieć nie będziesz... bo nie muszę znać aktora i nawet nie chcę żadnego znać bo niby po co, ja patrzę co sobą prezentuje dany aktor a ten jak w wieku ok. 25 lat przyjął image "na kij od szczotki" tak dziś ma pięćdziesiątkę i nic w tym temacie się nie zmieniło.... we wszystkich rolach jest taki sam wieczny sztywny lovelas z wyeksponowanymi dla takich głupiutkich fanek wieku młodego jak i zakręconych pań już wieku starszego oczkami....
hahahahaha Johnny Deep aktorem, śmiech na sali, musiał by chłopak gdzieś przy trzydziestce a raczej przed, wziąć się za rzemiosło aktorskie, tak jak np. zrobił to Leonardo DiCaprio, który wiedział że na uroku dziecięcym nie zajedzie za daleko, a nie wiecznie bazować na swej buźce w którą wpatrzone są takie osoby jak Ty...
zresztą po co ja z tobą rozmawiam to naprawdę nie ma sensu, bladego pojęcia nie masz co znaczy słowo AKTOR, mylisz aktorzynę z aktorem, modela który wylansował się tylko i wyłącznie na kreowaniu własnego wizerunku dla podstarzałych pań wiecznie w jego portret wpatrzonych jak i młodych psiutek które to wkładają swe marzenia o księciu w jego osobę.... śmiech i jeszcze raz śmiech
Ci którzy mu rolę proponują oczywiście że mają olej w głowie, nigdy tego nie negowałem, mają oleju i to dużo bo wystarczy sklecić jakiś śmieszny scenariusz i wsadzić w niego idola pań Deepa i praktycznie sukces murowany bo i tak co by nie nakręcić to psychofanki Deepa wydadzą na bilet czy później na krążek DVD kasę by lovciać swego idola a im więcej jakiegokolwiek materiału z nim tym lepiej jak dla jego fanek bo zbiór kolekcji się powiększa tak i dla producentów bo kasa z głupawek takiego typu jak Ty płynie....
pojęcia nie masz o niczym pisząc:
"który od lat gra w filmach, wielu bardzo dobrych i to właśnie dzięki jego kreacji."
jakie on tworzy kreacje? o czym Ty piszesz? jak już napisałem J. Deep stworzył jedną kreację 25 lat temu "na kij od szczotki" i nic się nie zmieniło, i co prawda zagrał w naprawdę dobrym filmie Jima Jarmuscha lecz nie dlatego że potrafi tworzyć kreację a dlatego że kreację/image które przyjął w wieku 25 lat dokładnie pasowały temu reżyserowi do jego filmu, krótko mówiąc: mógł Jarmush zatrudnić naprawdę jakiegoś AKTORA nawet nie "z tych wielkich" jak np. Pacino i aktor stworzył by mu taką kreację bo jest aktorem i zagra "kij od szczotki" , no nie wiem co tam jeszcze "rozmydlonego nieudacznika" zresztą zagra wszystko co sobie reżyser zażyczy bo jest aktorem (np. Liam Nesson, chyba dobry przykład bo jeszcze nie jest ale na pewno będzie formatu Pacino De Niro itd.) albo po prostu wziąć aktorzynę który jest "kijem od szczotki" i będzie reżyserowi "pasował jak ulał" a nawet lepiej bo 'zaciągnie" fanki twego pokroju do kin, co prawda nie będą zadowolone z filmu, ale co tam, DEEP TEN SUPER AKTOR był!!!! buachahahahahahaha !!!
żegnam i życzę owocnego podziwiania jak to napisałaś/eś: AKTORA buachachachacha..... wierzyć się nie chce że takie tępactwa występują w realnym świecie....
widzę komuś żal dupę ściska że ktoś ma inne zdanie. no i w dodatku dawno chyba nie poru...ał bo wieczne powtarzanie, iż JD to laluś itd. to już o kompleksy 16-letniego prawiczka zahacza.
konkrety proszę
tak jak wcześniej ci napisałem
1. repertuar w teatrze - jaki? -------/czaszka z Hamleta/
może także odpowiesz za koleż. attra :
nagrody za osiągnięcia aktorskie, bo to co świeci u niego i to w wieku 50 lat to kpina aktora , jako aktorzyna to może być...
no proszę konkrety...
-----------------------
tak wiem ty jesteś dojrzała na tyle by wiedzieć że niestety J.D jest nieosiągalny, ale gdyby jakimś cudem to w progu uklękła byś do rozporka....
dla mnie to aktor, dla Ciebie aktorzyna. już podkreślałam milion razy, że każdy może mieć swoje zdanie. Twoje do mnie nie przemawia, moje do Ciebie i TYLE W TEMACIE. a wcześniejszy post nie nawiązywał do tego co myślisz ale jak traktujesz innych forumowiczów.
P.S. i jakby Depp pojawił się u mnie to nie - nie uklękłabym. to sex na ścianach by był i w każdej możliwej pozycji [gdyby byl tylko z 20 lat młodszy...]
P.S. 2 to, że uważam, że był/jest przystojny, nie oznacza, że wychwalam jego zdolności pod niebiosa i uważam za mojego guru aktorskiego [ale też nie staram się umniejszać jego zdolnościom]
ale tępa jesteś że aż strach.... dlatego nie odpisałem na twój post powyżej /na samej górze/, bo gatka z tobą to strata czasu, bladego pojęcia nie masz o czym dyskutujesz a jedynym twym argumentem jest to że każdy może mieć własne zdanie...
dokonania aktorskie? - nie ważne, on jest aktorem bo ja mam takie zdanie
nagrody aktorskie - nie ważne on jest aktorem bo ja mam takie zdanie
itd.....
rozmowa z tobą wygląda następująco:
(ty) - teoria względności jest błędna
- dlaczego?
(ty) - bo jest
- ale dlaczego przecież.....
(ty)- ale każdy może mieć swoje zdanie, a moje właśnie takie jest.
KONIEC
jak tak bardzo chcesz bronić swego Deepa to najpierw dowiedz się:
kim on chciał być, co było łatwiejsze i dlaczego nie wymagało wysiłku, dlaczego stan w jakim on chce być jest dla nie go wygodny...
JAK OPANUJESZ POWYŻSZE TEMATY TO WTEDY ODPISZ BO JAK NA RAZIE TO JEST TWOJE :SZCZEKANIE PSA NA PUSTYNI"
------------------------
a o seksie na ścianach to sobie możesz pomarzyć... z kimkolwiek....
mój drogi. nie wiem jak Ty, ale ja zakładam, że to jest dyskusja na temat DEPP'a a nie DEEP'a. osiągnięć tego drugiego rzeczywiście nie ogarniam. najpierw się zastanów o kim mowa, a potem dyskutuj WE WŁASNYM WĄTKU.
a co do dyskusji to za przeproszeniem naucz się czytać bo niejedno napisałam już w swych argumentach.
----------------------------
jeśli chodzi o sex. może i tak, ale i tak tym samym będę miała większe doświadczenia niż Ty.
"że to jest dyskusja na temat DEPP'a a nie DEEP'a"
no i cały argument....
weź już sobie daruj i się nie kompromituj..... bo wychodzisz na słodką idiotkę....
konkrety! konkrety! konkrety! i jeszcze raz konkrety!
pisanina w stylu argumentacyjnym: bo ja tak uważam, bo mam swoje zdanie nie jest jakimś wyznacznikiem logiki....
konkrety!
---------------------------------
pomarzyć zawsze wolno
acha, byś nie zapomniała, bo widzę że skleroza mocno postępuje w twoim przypadku:
JAK OPANUJESZ POWYŻSZE TEMATY TO WTEDY ODPISZ BO JAK NA RAZIE TO JEST TWOJE :SZCZEKANIE PSA NA PUSTYNI"
użytkowiniku S.A.T.O czy Ty wogóle czytasz to co piszesz???
Nie wydaje mi się, bo zamiast dyskusji obrażasz innych użytkowników... Twoje zdanie o "tępactwie" osób które ww. aktora lubią lub cenią, oraz wiecej innych epitetów, świadczy tylko o Twoim poziomie jeśli chodzi o kulturę wypowiedzi. Niskim jak widać.
Nie próbuję Ci dokopać jak to zasugerowałeś powyzej ani nic w tym stylu - nie zniżam sie do takie poziomu. Nie tylko ja zwróciłam Ci już uwagę, że traktujesz innych uczestników rozmowy w sposób urągający dobremu wychowaniu. W internecie też wymagana jest kultura osobista i wypowiedzi.
Poza tym, to co wciąż piszesz o ww aktorze to bełkot, jak zdarta płyta. Jesteś tak zapalczywy/a w wygłaszaniu swojej "opinii", że śmiem twierdzić, że naprawdę masz jakieś kompleksy i jakieś problemy emocjonalne.
Kolejna sprawa - nie cenię ani nie lubię jakiegoś aktora to nie siedzę w wątku na jego temat i fanatycznie nie wygłaszam swoich jakże "cennych" na jego temat uwag...
Pozadrawiam i zyczę więcej kultury osobistej i kultury wypowiedzi. A przede wszystki spojrzenia na świat bez ograniczeń.
po pierwsze:
wątek jest mój i nikt cię tu nie zapraszał byś swoje głupoty wygłaszała, weszłaś na własną odpowiedzialność - jak jesteś tak strasznie wrażliwa trzeba było sobie dać spokój...
po drugie:
zdartą płytę to uprawiasz TY, bo nic nie napisałaś o tym że zasługuje na miano aktora oprócz tego że :
tak AKTORZE - który od lat gra w filmach, wielu bardzo dobrych i to właśnie dzięki jego kreacji."
czyli innymi słowy: jest dobrym aktorem bo jest i już.... /w sumie ty i alex to nie jest jedna i ta sama osoba? bo macie jedno i to samo argumentowanie: jest aktorem bo jest, bo każdy może mieć swoje zdanie - i to jest wszystko co obydwie (jedna w dwóch osobach/ możecie powiedzieć o jego aktorskim talencie - nic po za tym...
i po trzecie:
"A przede wszystki spojrzenia na świat bez ograniczeń."
no właśnie patrzę i zadaję ci konkretne pytania:
gdzie są nagrody za osiągnięcia aktorskie?
gdzie aktorsko J.D. się wykazał oprócz mizernych na siłę ról - teatr itd?
dlaczego w filmach z jego udziałem nie ma innych wielkich i to naprawdę wielkich aktorów?- oczywiście odpowiedź znam bo taki gówniarz /wtedy/ jak D. Caprio po prostu go przyćmił więc później staranniej dobierano skład aktorski by w ogóle J.D. "było widać"
a ty jedyne co potrafisz napisać jak zdarta płyta:
J.D. jest AKTOREM / i w sumie to wszystko
a to czy mi nie próbowałaś dokopać to sobie jeszcze ze trzy razy przeczytaj twoją odpowiedź pierwszą.....
więc jeżeli masz coś naprawdę mądrego do napisania, przeczytaj jeszcze raz mój do ciebie ten długi post i obal ten argumenty, zaznaczam konkretne argumenty w konkretny sposób, bo jak na razie TO TY UPRAWIASZ BEŁKOT.
a więc konkrety proszę i tylko konkrety albo SPADAJ I SIĘ NIE ODZYWAJ - znów urażona ? - trudno ! to jest mój wątek!
po raz kolejny udowodniłeś wszystkim jak marną osobą jesteś do dyskusji. nie oglądałeś najwyraźniej filmów z Deppem bo grał u boku wielu znakomitych aktorów, choćby w Mrocznych Cieniach. Inni aktorzy: A. Hathway, Ch. Bale, A. Rickman, K. Winslet, Al Pacino, M. Brando, J. Malkovich. Ilość nagród jakie dostał też o czymś świadczy [np Złoty Glob za Sweeney Todda]. No i w dodatku co najmniej 3 Oskary jakie otrzymały filmy w jakich grał. [nie licząc innych nagród]. a co do "przyćmienia" - gratuluję spostrzegawczości i inteligencji, skoro tak wychwytujesz i kumasz filmy jakie oglądasz. więcej nie bd się wypowiadać bo szkoda mi czasu na tą jałową dyskusję.
chciałeś konkrety - masz!
przymknij dupę, a jak nie to siedź w swoim świadku.
i nie - nie jesteśmy 2 w 1
którzy go przyćmili na maxa....
dalej nie ma konkretów więc przymknij tą swoją zawiedzioną dupę i pisz o konkretach związanych z Deppem - gdzie w tych filmach są dla niego nagrody? - jedna o niczym nie świadczy - facet ma pięćdziesiąt lat!
pewnie że nie jesteście 2 w 1 bo takich pustych a do tego podstarzałych jak ty jego fanek jest miliony które maja jedno i to samo do powiedzenia: Depp to świetny aktor tak świetny że według swojej średniej 9.2 przewyższa Brando Pacino Malkovich itd...
jak nie masz nic więcej do powiedzenia niż miliony jego psychofanek to milcz,, usadź dupę w swoim świadku i módl się by ktoś dał ci z litości, bo na pewno nie będzie to J. D.
"a co do "przyćmienia" - gratuluję spostrzegawczości i inteligencji, skoro tak wychwytujesz i kumasz filmy jakie oglądasz. więcej nie bd się "
to ż Deep się kręcił jak kundel wokół Brando nie czyni go wyjątkowym tak jak w ojcu chrzestnym stół bossa nie jest wyjątkowy, pewnie o ile jeszcze istnieje kurzy się gdzieś na magazynie....
gdzie są kreacje Deppa z tymi osobistościami któresą na równi partnerskiej tak jak np. scena śmierci Hoppera z Walkenem w filmie Prawdziwy romans, tak jak równa kreacja Pacino/DeNiro w Gorączce itd....
jak nie wiesz o co chodzi to sobie obejrzyj na przykładzie muzycznym
http://www.youtube.com/watch?v=ito14AL7-cQ
widzisz jaki Sting jest malutki maciupenki, dokładnie jak Depp przy aktorach których tak ochoczo wymieniłaś
więc znów pytanie:
jak jesteś tak wspaniałym autorytetem Deppa wskaż mi z konkretnego filmu scenę z konkretnym aktorem przez ciebie wymienionym na którym to Deep jest równym partnerem w grze aktorskiej
proszę o konkrety z podaniem czasów bo mógłbym przez przypadek ominąć tą cudowną kreację przez niego stworzoną
PROSZĘ O KONKRETY!!!
gubisz się w swoich wywodach. ch** Cię dziki strzela i brakuje Ci już argumentów. wymyślasz aby wymyślasz i sam już nie wiesz o co Ci chodzi. nie będę dyskutować z idiotą.
hahahahahhahahhaahh aaa aa aaa .....
jak już co to tobie od samego początku brakuje argumentów, zresztą żadnego nie przedstawiłaś choć nabazgrałaś mnóstwo bezsensownych potów by zapewnić świat że J. D. jest aktorem....
jak by miał ciebie jako obrońce w sądzie to pewnie po pięciu minutach byłby skazany na 50 lat kazamatów...
J. D. nigdy aktorem nie był, nie jest i już zapewne nigdy nim nie zostanie bo po prostu nigdy nim nie chciał być.
a ty sobie zadaj pytanie DLACZEGO?
ja ci tego nie napiszę bo i tak nie uwierzysz.... sama do tego dojdź...
WOOW! jakie to głębokie!!
a może byś jednak przeszła do konkretów, bo jakoś wiecznie je omijasz....
to co z tymi uhonorowaniami wspaniałej gry aktorskiej jaką prezentuje Depp
no napisz wreszcie coś sensownego, wytypuj scenę w której dorównuje grą aktorską i jest równym partnerem np. dla Brando /może być choćby 30 sekund/ a nie tylko pięknym ozdobnikiem filmu...
no dawaj....!
dasz wreszcie radę czy nie?
jestes tak nudny, że Twoje posty czytam na dobranoc. nie chce Ci się czytać, to i mi się 121451453338 razy tego samego pisać nie chce. już miałam nie komentować, więc tym postem mówię: "idź precz człowieku dziczy internetÓW."
pewnie że nie masz już siły czytać bo nic nie masz do powiedzenia i wiedzieliśmy o tym od samego początku, jednak chciałem zobaczyć ile dasz rady swoją głupotą świecić, gratuluję poszło ci nawet nieźle zwłaszcza patrząc na to że nic konkretnego nie napisałaś czym dałaś świadectwo że z ciebie taka sama mądra osoba jak z J. D. aktor, coś koło zera ...
płyń dziecinko i nie zawracaj sobie już więcej głowy bo ją naprawdę przeciążysz...