Bane będzie głównym przeciwnikiem ?
Jakie on ma ideologie ? Sposób działania itp ?
Oby nie . . .
Anne Hathaway - Kobieta-Kot - ha ha śmiech na sali , przecież to będzie jeden wielki kicz i komedia w jednym !
Kolego,
wpisując "Bane" w google, już jako pierwszy wynik widać stronę wikipedii gdzie jest odpowiedź na Twoje pytanie:
Bane urodził się na na małej karaibskiej wyspie Santa Prisca. Przyszedł na świat wyrokiem dożywocia, który odsiadywał za swojego ojca - powstańca w nieudanej rewolucji. Spędzał dzieciństwo w więzieniu Pena Duro. Tam pierwszy raz usłyszał o Batmanie i postać ta tak rozpaliła jego wyobraźnię, że postanowił go pokonać[1]. Wiele lat spędził na medytacjach, ćwiczeniach i nauce. Gdy dorósł zgłosił się także do tajnego wojskowego projektu superżołnierza z użyciem narkotyku jad przeprowadzanego potajemnie w więzieniu[2]. Uzyskawszy wszystko, do czego mógł dojść w Pena Duro, uciekł z więzienia zabierając ze sobą trójkę zaufanych pomocników i udał się do Gotham[1].
Następne wyniki prowadzą do jeszcze bardziej obszernych materiałów.
Co do Anne, uważam, że grubo się mylisz, ale będę mógł Ci to udowdnić dopiero po premierze filmu :)
PS. Jeśli uda Ci się namierzyć jakieś forum w którym komentowano Heath'a Ledger'a jako nowego Jokera, to wiele opini było bardzo negatywnych, a ostateczny wynik wg mnie rewelacyjny.
Bane (pol. Zguba) to taki koleś, który od początku miał przerąbane, bo urodził się z wyrokiem dożywocia. Siedząc w więzieniu oddawał się swojej pasji to znaczy koksował, potem też koksował, i jeszcze trochę koksował. No i jeszcze w wolnych chwilach bił innych więźniów. Jakoś po drodze zrobili na nim jakiś eksperyment z nasyceniem go jakimś jadem, bo chyba tylko on to przeżył czy jakoś tak. W każdym razie to go dodatkowo skoksowało. A no i jeszcze kumpel z więzienia opowiedział mu o Batmanie, a on zapragnął mu dokopać, tak więc uciekł z więzienia, udał się do Gotham i tam, wystylizowany odpowiednio na zawodnika lucha libre, zaczął polować na Gacka. Ogólnie ludzie go lubią, bo poturbował kiedyś naszego bohatera i posadził go na wózek. Wśród fanów jest pewien jego dość dziwny kult, poparty nierzadko bzdurnymi pogłoskami na jego temat. Nie będę ukrywał, chociaż naraże się wyżej wymienionym fanom, że uważam go za postać dość groteskową. Ale z drugiej strony liczę, że dzięki temu film będzie zawierał więcej akcji i efektowniejsze niż do tej pory sceny walki. Boję się tylko, że bracia Nolan mogą przekombinować z tym facetem.
P.S. A co do Kobiety-Kota, to jestem jej ciekaw bo ona za cholerę mi tu nie pasuje.
"Jakie on ma ideologie ? Sposób działania itp ? "
Zapewne Nolan wymyśla coś nowego (jak z Jokerem) i wiedzą to tylko ludzie, którzy tworzą film...
No dokładnie, filmowy Bane może być zupełnie inny niż ten w komiksie.
Byćmoże Nolan zostawi mu jakąś mroczną, niedopowiedzianą historię, tak samo jak skąd się wzięły blizny jokera :) Coś, czego nigdy się nie dowiemy.
I to jest właśnie w tym wszystkim najlepsze. Ale przede wszystkim dużo przemocy!
Osobiście też nigdy nie przepadałem za tą postacią. Generalnie od pierwszej części myślałem, że Nolan nie będzie używał tych groteskowo-komiksowych przeciwników (Pingwin, czy odczapowa seria przeciwników z Alicji w Krainie Czarów) i będzie stawiał na tych mrocznych i bardziej realnych- jak Firefly, czy Hugo Strange. Jednak z drugiej strony Nolan potrafi z komiksowych villanów wyciągnąć to co najlepsze i je do tego urealnić- tak jak Scarecrowa.
Tak więc aż nie mogę się doczekać obejrzenia tego filmu, piszcząc przy tym jak jakiś nastolatek ;-)
Dokładnie to samo mówiłam, kiedy Jokera miał grać Heath Ledger: że nie da rady przebić Nicholsona. I efekt jest taki, ze jeśli chodzi o filmy Nolana, to nie feruję już wyroków.
Już nie mogę się doczekać premiery!