Batman miał tylu różnorodnych wrogów, a Nolan z każdym zrobi tę samą historię, bez humoru, bez polotu, bez jakiejkolwiek stylizacji czy filmowych smaczków.
Ponieważ Christopher Nolan wyciągnął postaci batmana mroczną duszę to co innym się nie udało. Batman jako mroczny rycerz nie może mieć mieć dużo humoru jak i jego wrogowie, ponieważ do tego filmu, do tych postaci nie pasuje to, a pasuje bardziej tajemniczość postaci(np. joker nie wiemy jak zdobył te rany i dlatego ten film jest bardziej ciekawszy wtedy gdy patrząc na tę postać sami dobieramy najbardziej możliwą sytuację lub sami ją wymyślamy . Sam możesz przyznać co się dzieje jak przy takich postaciach dopuszczają większą ilość humoru, przykładem mogą być batman forever i batman i robin - w tych filmach żle to zostało dobrane.
Zdecydowanie nie chodziło mi o humor jaki prezentują "dzieła" Schumachera. Raczej o czarny humor w stylu wczesnych Bondów. Jeśli nie chcemy po prostu "Mrocznego Rycerza" - a ja bardzo nie chcę - tylko że z innym przeciwnikiem to Nolan musi coś zmienić. A najlepiej żeby nową odsłonę Batmana jakoś uatrakcyjnił. Zważywszy na mnogość przerysowanych postaci w uniwersum Gacka zabawa formą jest jak najbardziej wskazana.