Powiem tak. Wychowałem się na Van Dammie i wiem, że w wieku 64 lat nie można się spodziewać kopnięć z lat 90 tych. I tutaj tego nie uraczymy. Van Damme gra tak zajechanego człowieka, że czasami odnosi się wrażenie, że gra na siłę i nie chce tam być. Najsłabszy film z nim na mojej liście.