PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=485802}

Musimy porozmawiać o Kevinie

We Need to Talk About Kevin
2011
7,4 102 tys. ocen
7,4 10 1 102113
7,7 65 krytyków
Musimy porozmawiać o Kevinie
powrót do forum filmu Musimy porozmawiać o Kevinie

Moim zdaniem Eva nie zaakceptowała Kevina w 100 %. W tych scenach gdzie on płakał ciągle, było czuć jej niepewność i strach. Potem jak już on miał kilka lat, to wyczuwał w matce te odczucia i dlatego stal się
psychopatą, I dlatego też robił te wszystkie okrutne rzeczy przeciwko niej. Eva nie udowodniła i nie pokazała czym jest szczęście, i miłość, co spowodowało w nim brak empatii. Owszem starała się ona bardzo i próbowała
cały czas, ale tam brakowało czegoś.

mcmw

hmm, ja się nie zgadzam. Owszem, Eva ma depresję po ciąży, ale dziecko nie jest wtedy tego świadome. Gdy widzimy sceny z życia, gdy Kevin zaczyna wyraźniej odbierać świat go otaczający, Eva jest w lepszym stanie, opiekuje się nim non stop, edukuje, dba o niego itp. itd., więc nie zauważyłam tutaj powiązania jej dystansu zaraz po narodzinach dziecka z później patologicznym zachowaniem Kevina. ; P

dimestorediamond

Kevin był bardzo mądrym i sprytnym dzieckiem. Może niektóre rzeczy rozumiał szybciej niż inne dzieci. Dopuszczam taka możliwość ze już od początku zaczynał wszystko układać w całość. Znal on Evę prawie na wylot. To własnie jej depresja jest ważnym punktem w filmie, który daje jakieś ślady do zrozumienia postawy Kevina. Potem jest jak mówisz, Eva wyszła z depresji i widać ze jest gotowa dać jemu miłość jaka potrzebuje. Ale wtedy Kevin nie przyjmował jej miłości i zaczynał być dla niej okrutny i z wiekiem robił coraz straszniejsze rzeczy. Doszedłem do takiego wniosku, ze był on wobec Evy własnie taki bo tez ja kochał, tylko ze Eva nie potrafiła go zrozumieć. No i Kevin postanowił ja ukarać według własnych zasad i pozabijał swoja rodzinę i urządził masakrę. Ale i tak nie uważam żeby to była jej wina za to jaki był.

ocenił(a) film na 9
mcmw

Psychopatia nie jest kwestią wychowania, to kwestia kombinacji genów które wyłączają obszar mózgu odpowiedzialny za empatię emocjonalną. Wychowanie może jedynie tak ustawić psychopatę w społeczeństwie, że nie będzie stwarzać zagrożenia, ucząc się że zachowania altruistyczne są opłacalne.

mcmw

Moim zdaniem Eva nie okazywała miłości synkowi, była niecierpliwa, małomówna, nie potrafiła nawiązać dialogu nawet z większym już (mówiącym) dzieckiem. Przyzwolenie na granie w gry, w których głównym celem jest zabicie przeciwnika -no błagam toż to jawne pobudzanie agresywnych zachowań. Kiedy Eva urodziła drugie dziecko, Kevin nie tyle został zepchnięty na drugi plan (to akurat uważam za normalne) co widoczna stała się niechęć matki do niego. Dzieci nie rodzą się złe! A niektórzy ludzie nigdy nie powinni mieć potomstwa- nie dlatego, że są źli, ale dlatego, że się po prostu nie nadają się do wychowywania dzieci! O tym właśnie między innymi moim zdaniem mówi ten film- nie każdy powinien posiadać dzieci. Owszem Kevina łatwym w wychowaniu, słodkim w zachowaniu dzieckiem nie nazwiesz, ale to nie oznacza, że nie mógł wyjść na ludzi!

donka80

Dokładnie! Tez twierdzę że nie ma czegoś takiego ze dzieci rodzą się złe, albo ze są takie bo są. Wszystko wywodzi się z dzieciństwa. Ciekawa opinia z tym ze niektórzy nie powinni mięć dzieci, lecz do końca się nie zgadzam. Uważam ze każdy może je mieć jeśli chce, tylko może nie każdy może je mieć w młodym wieku. Dlatego może warto poczekać z decyzja o potomstwie. Myślę ze lepiej je mieć troszkę później, niż w młodym wieku. Eva pokazała ze potrafi wychować córkę na taka która jest szczera i pełna radości.

mcmw

Ale było to kiedy była starsza i miała więcej doświadczenia

mcmw

No nie wiem.... Nie do końca się z tym zgodzę. Wszystko wskazuje na to, że córka była innym- słodkim, łagodnym, pogodnym - dzieckiem. Tutaj wychowanie nie było wielkim wyzwaniem - i znowu to tylko moja opinia. Czy Eva miałaby właściwe podejście do syna, gdyby urodził się kilka lat później? Nie jestem pewna:(

donka80

Slodka naiwnosci. Skoro ludzie nie rodza sie zli to skad tyle wojen i okrucienstwa na swiecie. Ja uwazam, ze czlowiek moze urodzic sie "zly". Zreszta zlo to pojecie wzgledne bo na przyklad jak ktos zabije ci siotre dla ciebie to zle ale dla bakterii i robakow ktore ja zjedza to bardzo dobre (przepraszam za drastycznosc) - wiec nie ma czegos takiego jak obiektywne zlo. To co nazywamy zlem jest po prostu szkodzeniem spoleczenstwu.
Kevin nie mial empatii i byl okrutny i nie byla to wina matki, on taki byl. To co ona mogla zrobic to go leczyc albo ustawiac do zycia z innymi i ona nawet chciala ale ojciec wtedy wmawial jej ze jest wariatka a Kevin to taki slodki dzieciak. Wiec bardziej ojciec byl winien a nie ona.
Ci co zas pisza, ze to matki wina bo jak byl maly to byla nieczula, to chyba dzieci nie maja. Male dziecko potrafi dac w kosc i nie wyobrazam sobie sytuacji ze dziecko wyje 20 godzin na dobe a matka chodzi radosna i usmiechnieta. Zreszta czesto jak ktos ma kilkoro to nie moze duzo czasu poswiecic nowordkowi, ktory t czesto lezy i placze i nikt sie nim caly czas nie zajmuje. I co mlodsze dzieci z wielodzietnych rodzin wyrastaja na psychopatow?