Za dużo psychologicznych rozważań jak na mój gust, mnie się ten film bardzo ciężko oglądało. Spodziewałam się czegoś innego....
Spodziewałeś się czegoś innego po filmie psychologicznym? To tak jakbym ja ocenił horror jako słaby i uzasadnił, że spodziewałem się czegoś śmieszniejszego.
Spodziewałam się czegoś innego w sensie wiecej akcji mniej nudnych i ciagnacych sie jak flaki z olejem scen
Napisałaś że za dużo psychologicznych rozważań. To jest film psychologiczny. Jak chcesz akcję to oglądaj thrillery albo filmy akcji.
To jest film z gatunku dramat thriler a zatem miałam prawo wymagać czegoś więcej. A według mnie film jest słaby i koniec kropka. Ty możesz mieć inne zdanie....
Mi tam się podobał..fakt trochę zryty, ale fajny i oglądało się całkiem nieźle. Ta matka naprawdę dziwnie wychowywała Kevina, no ale sama chyba też miała problemy psychiczne(chociażby ta scena początkowa - what the..?). No ale zamiast czule traktować i często przytulać małe dziecko traktowała je z neinaturalnym dystansem, a później się dziwiła że syn jest taki oziębły w stosunku do świata..faktem jest że ciepłe zachowania okazywane człowiekowi od najmłodszych lat są naprawdę znaczne w późniejszym zachowaniu dziecka.
Naprawdę dobry film, nie wiem co ty od niego chcesz stokrotka8306. Nie sądzę aby potrzebował więcej dynamiki. Przez te ,,nudniejsze" sceny można wyczuć napięcie jakie panuje między Kevinem a jego matką. No, ale może po prostu nie dla cb są takie filmy. Pozdro :)
Ps: Czy ktoś wie dlaczego ich dom był pomazany na czerwono?
Jeśli mówiąc o pierwszej scenie masz na myśli tę z pomidorami, to jest to jakiś festiwal w Hiszpanii chyba.
Dom Evy był pomazany na czerwono przez ludzi, którzy po zamknięciu Kevina mścili się na niej.
Dziecko, o czym ty mówisz? Jeśli argumentem za słabością filmu psychologicznego jest za dużo psychologicznych rozważań, to sama się pogrążasz.
Łał, portret psychologiczny na podstawie kilku wypowiedzi o filmie. Ale wiesz, że thriller nie oznacza, że musi być akcja i akcja, prawda?
Nie wiem dlaczego się mnie tak uczepiłeś . Rozumiem że Tobie film się podobał i spoko nie mam nic przeciwko. Zrozum też że dla mnie ten film jest taki sobie i nie mam zamiaru się nim zachwycać. A teraz zejdź ze mnie bo mi duszno.
Każdemu podoba się co innego i to szanuję, po prostu argumenty, które podałaś są, lekko mówiąc, bez sensu.
Już schodzę, uff uff.