Zero jakichś głębszych analiz, które by naprowadziły na motyw zbrodni. W zasadzie to morderca na końcu sam przyznaje , że kiedyś wiedział, myślał, że wie, ale po 2 latach sam już nie wie. Słabe to. I ten motyw tej kobiety obwiniającej się o zbrodnie syna jakaś abstrakcja ludzie wieszający na niej psy.