Czytając wszystkie komentarze uderzyło mnie zwalanie winy na wszystkich: matkę, Kevina, ojca itd.
Tymczasem widzę to tak- Kevin potrzebował psychiatry i owszem, rodzice powinni go tam zabrać, nikt nigdy nie porozmawiał o Kevinie. Jednakże jak czytałam "bezstresowe wychowanie", "wychowanie twardą ręką", "dominacja".. Ludzie, jeżeli dziecko nie okazuje emocji od maleńkości, wychowanie jakiekolwiek niesie porażkę. Mamy w filmie nieodczuwanie bólu, emocji. Niektórzy rodzą się chorzy..
Tokiem myślenia "gdyby matka okazała mu więcej miłości" można zajść do dupy. W taki sposób ogromna część społeczeństwa byłaby jak Kevin.