Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyc, dlaczego Kevin jako nastolatek chodził w za małych ubraniach?
Poczytaj pozostałe wątki, jest o tym trochę ;) A jak Ty sam myślisz? I naprawdę aż tak poraziło Cię to, że były za małe?
No właśnie nie znalazłam nigdzie odpowiedzi na to pytanie, a w sumie zaintrygowało mnie to. Ja to tak odebrałam, jakby Kevin postrzegał otaczającą go rzeczywistośc tak samo, jak ją postrzegał w wieku, gdy te ubrania były na niego dobre. Ale wątpię, żeby to była poprawna interpretacja i jestem ciekawa co inni sądzą na ten temat ;)
Można sądzić, że jest to wyraz buntu wobec otaczającego świata - od matki, wszak Kevin zrobi wszystko, żeby dać jej popalić, do trendów w modzie - na przekór. Z filmu, jak dla mnie, wynika tylko pierwsza przyczyna. Świetnie to widać, kiedy wybierają się na minigolfa - Kevin w przyciasnej, przykrótkiej koszulce, bez okrycia, Eva komentująca niby mimowolnie, że syn zrobi wszystko, żeby czuć się niekomfortowo. Kevin odpowiada - "with my own mother?" - rewelacyjna scena. Z książki ponoć wynika też bunt wobec mody - tego na razie nie potwierdzę, ponieważ jestem w trakcie lektury :) Choć aspekt zauważony przez Ciebie - wiecznego dziecka, też gdzieś się przewinął i brzmi sensownie. Nawet bardzo. Co ciekawe, Kevin nie zawsze jest w przyciasnych koszulkach. Na kolację wybiera się, zdaje się, w białej koszuli. Również sądnego dnia ma na sobie białą koszulę. Ciekawe, ciekawe.
Bo ta tępa matka nawet nie umiała dobrać odpowiedniego proszku. I dziwić się, że Kevin był trochę na nią zły...
W książe napisane jest, że Kevin ubierał się w za małe ubrania bo to był bunt przeciwko panującej modzie w latach 90 tych, gdzie wszystko bylo za duże, a on chciał sprzeciwiać się wszystkiemu włącznie z modą. W książce Kev nosił mniejsze ubranka, ale w filmie już tego tak nie pokazali, żeby Ezra Miller nie wyglądał jak idiota z psychiartyka. Polecam książkę