PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30641}

My, dzieci z dworca Zoo

Christiane F. - Wir Kinder vom Bahnhof Zoo
7,3 47 109
ocen
7,3 10 1 47109
6,0 2
oceny krytyków
My, dzieci z dworca Zoo
powrót do forum filmu My, dzieci z dworca Zoo

Dzieci z DwOrCa ZoO

użytkownik usunięty

och..coprawda filmu nieoglądałam...ale książka była...bardzo fajna..troche smutna...opowiadająca o szarej zeczywistości....ale takie jest życie....moj mam dala mi tą ksiazke bo myślała ze cpam i przestane....nomm z cpaniem sie niemyliła...ale ta książka mnie nieprzeraziła...ale jak gdyby bardziej zachęciła...do dalszego pogrążania sie w tym bagnie......''Zeby przestać trzeba wiedzie dlaczego,a ja tego niewiem''.......

użytkownik usunięty

''jestem fajna bo jaram :P....''
sorry poprostu wkurzył mnie twój wpis i musiałam ci to napisać;p
nie lubie takich pozerów, jak ty, którzy podniecają się na forum tym, że niby ćpają. masz w mailu....cannabis...i pewnie myślisz że już jesteś fajna i jesteś ćpunem, bo 5 razy sobie zajarałaś trawkę albo haszysz. jakoś tak wnioskuję, że jestes tępym dzieciakiem podniecającym się każdym swoim wyskokiem. więc jeszcze troche poczekaj z tym stwierdzeniem, że siedzisz w bagnie i nie masz się czego złapac, dopóki naprawde nie zrozumiesz co jest bagnem. twoja mam rzeczywiście za wcześnie dała ci tą książkę i mogła troche z tym poczekać, aż dorośniesz emocjonalnie do takich spraw. może też wyszłam na głupka, bo bezsensu się tak produkuje, ale drażnią mnie takie osoby jak ty, więc nie potrafiłam sobie odpuscić

użytkownik usunięty

popieram w całej rozciągłości... czlowieku nie ma sie czym chwalic...i kurwa nie pierdol, ze siedzisz w tym gównie bo tak nie jest.

Dajcie spokój przecież widzicie, że to marna prowokacja jakiegoś dzieciaka z podstawówki, który myśl , że jak bedzie nadużyywał wielokropka, to wezną go za ćpuna i bedzie taki CoOl. Poznaję już po pokemonach w tytule. Poza tym żaden ćpun nigdy nie powie otwarcie, że ma problem, tacy ludzie do końca ślepo wierzą, że mają nad wszystkim stuprocentową kontrolę i w ogóle nie potrzebują pomocy.
Do "Dzieci..." trzeba dorosnąć. To nie jest żaden głupawy Zmierzch, czy inny szjas, którym podniecają się wszystkie małolaty, bo nie wymaga w ogóle myslenia, ani analizy czytanego tekstu. "Dzieci..." trzeba zrozumieć, przemyśleć, trzeba tę książkę po prostu CZUĆ, żeby zrozumieć cały tragizm opisanej sytuacji.
A jak Ciebie, drogi pokemonie, nie rusza, że ktoś jest w stanie sprzedać się byle komu za głupią ćwiartkę, lepiej idż do psychiatry, albo od razu golnji sobie "złoty strzał" skoro masz tyyyyyyyyle problemów. Przynajmniej na swiecie będzie o jednego idiotę mniej.
Wiem, że pisząc tutaj tracę tylko czas, ale po prostu nie mogę znieść takich pozerów jak Ty .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones