Odnoszę wrażenie, że filmy tego typu powstają tylko po to, żeby stępić wrażliwość. Poprzez pokazanie ekstremalnych sytuacji uczą drogi mniejszego zła. Zaczynasz się zastanawiać- a jak ty byś postąpił w tej sytuacji. I już haczyk połknięty. Bo mniejsze zło jest ciągle złem. Zaczynasz więc akceptować to zło, oswajać się z nim. I sytuacja która nigdy nie miała miejsca i która ciebie nie dotyczyła, poprzez twoją ocenę staje się w końcu twoim udziałem.