Ja skłaniam sie do tego, że to dziadek wszystko uknuł. Jako wybitny pisarz kryminałow wiedzial, że po obwieszczeniu młodemu, że nic jemu i rodzinie nie przepisze bedzie probował go sprzątnąć. Oprócz wszytkich zagmatwanych teori i retrospekcji, o tym, że wiedział że umrze najbardziej świadczy taka niby niepozorna karteczka z niewidzialną wiadomością dla córki, i oczywiscie fakt że zmienił testament tuż przed śmiercią, którą wg mnie planował. I jeszcze oczywiście, tak jakby przygotowany szlafrok z czapką dla Marthy na rozwó zdarzeń wg jeg planu.