trudno. Poszedłem nastawiony na smaczne, rzetelne kino s-f o wadze rozrywki, nie więcej. Nie Tarkowski czy co, ot- filmidlo... I- zawód. Po prostu sie nudzilem. Film kompletnie nie wciąga emocjonalnie, Cruise jakis taki gliniano-obrażony, Potencjał ciekawej anegdoty w ogóle niewykorzystany. Zdjęcia nieostre (a oglądalem specjlnie 2D, i to w dobrym kinie), Obcy w ogóle nie budzą emocji. (Wpadek fabuły ni wyciągam- nie bylo tak źle, i można by je zlekceważyć w takim widowisku.). Największa (jedną z nielicznych) zaletą, jest bardzo fajnie zagrana partnerka "bohatera". No, tyle że film po prosty chałowy, nudny...!
"a uwazam ze w przeciagu 10 lat nie bylo dobrego filmu SF" - O. Jakie uważasz, że były dobre?
Mocno Sci-fi filmów nie było, były dobre filmy z elementami sci-fi takie jak "Incepcja", "Wyścig z Czasem". I wg. mnie to już może jak coś Ci wpadnie do głowy to zobaczymy, ale nie było filmów osadzonych w przyszłości, które zasługiwały by na wyższą ocenę niż 7/8 Edit. Ok jest bardzo dobry film mocno sci-fi "W stronę Słońca"
Zgadzam się całkowicie. Ten film jest totalnym, dennym gniotem! Jest źle zrobiony, nie wiadomo kto z kim w nim walczy i po co. Po prostu roi się w nim od masy idiotyzmów, np. uzbrajanie amatorów nie umiejących nawet strzelać w kosztowną, wartą miliony broń. Prościej i taniej , przy tym poziomie techniki byłoby wysłać do walki roboty. Poza tym film jest niezamierzoną komedią. Cruise gra tragicznie, jak idiota, co chwila wybucha swoim słynnym, histerycznym śmiechem. Albo stracił talent aktorski, albo sekta scjentologiczna już kompletnie zlasowała mu mózg.
Twórcy filmu postawili na oszczędność, lecz powtarzanie bez przerwy tych samych ujęć jest straszliwie irytujące. Kosmici wyglądają jak wyjęci z taniej i tandetnej gry wideo. 2/10
"Ten film (...) Jest źle zrobiony"- Ekspert się znalazł ;) Co do reszty, przemilczę :)
Dajecie się wciągnąć w pseudo intelektualny bełkot jakiegoś typa, który poleca zamiast Edge Of Tomorrow, takie produkcje jak Grawitacja, Ładunek (Cargo), 2012
Litości.
Film był świetny i nawet błyszczące zęby Toma nie były aż tak oślepiające przy Emily Blunt.
Czy tylko ja wychodze z zalozenia, ze Tom i Emily staja sie krolami filmow akcji przeplatanej z sci-fi. Zeby Toma w kazdym filmie sa blyszczace i to jest smieszne a za razem fajne, ale tutaj niech sie chowa przed Emily, mimo to ze nie byla glowna bohaterka jest wg. mnie wazniejsza od niego. Emily na krolowa filmow akcji/sci-fi
Dajecie się wciągnąć w oceny jakiegoś typa, który daje 10 takim super-gniotom jak: 50 pierwszych randek, Tenacious D itp.
Litości.
Film był denny, ale rozumiem fascynację nim fanów tanich gier wideo (bo film był do nich łudząco podobny)
To jest wolny kraj a ta strona tym bardziej więc jeśli się to tobie nie podoba to proszę wyjdź i nie wracaj bo tu takich troll nie potrzebujemy. Te oceniłem ten film na 10/10 bo wg. mnie zasługuje, nie będę pisać dlaczego bo w innych postach udowodniłem to i nie chce zaśmiecać forum tymi samymi postami. Sam nawet nie pokazujesz swoich ocen filmów które obejrzałeś więc się nie czepiaj @Mayoris że nie wstydzi się pokazywać pozycji filmowych które mu się SPODOBAŁY podkreślę MU nie tobie tylko MU! Dziękuję. Pozdrawiam.
Ok znawco zapodaj nam tutaj takich TANICH gier pc czy konsolowych. Prosze, to zrobie szybkie zakupy.
"pseudo intelektualny bełkot" - dlaczego obrażasz kogoś, za odmienne zdanie?
"Dajecie się wciągnąć w..." - pewnie, czasem inaczej nie da rady, ja akurat musiałam zareagować ;)
"Milczenie z reguły oznacza brak argumentów." - z reguły ale nie zawsze :)
"A co- ty jesteś lepszym ekspertem ode mnie?" - ja? Fajnie by było ;) Nie, jestem zwykłym oglądaczem i fanką dobrego si-fi.
Fanką jesteś na pewno, ale z pewnością nie fanką dobrych si-fi. Nadal czekam na jakąś argumentację zamiast pogaduszek.
"Nadal czekam na jakąś argumentację zamiast pogaduszek." - Ta, siadam i zaraz będę dla specjalnie dla użytkownika Franio argumentować.
" z pewnością nie fanką dobrych si-fi." - no i ok skoro masz takie zdanie? :) W bawienie się w przekonywanie Ciebie, że jest inaczej, nie chce mi się.
Przypominam że to zwykłe luźne forum :), gdzie pogaduszki na temat filmu, równie interesujące być mogą. ;)
MOŻLIWE SPOILERY...
Nie ma to jak opinia zwięzła i na temat:)
Pomijając "aktorstwo" Cruise'a, którego średnio trawię, sam film to nic więcej, jak odgrzewanie wątków z "Dnia niepodległości" czy "Battleship - Bitwy o Ziemię", z dodatkiem "Dnia świstaka" i elementami rodem z gier komputerowych.
Żeby jeszcze podali to w przystępnej oprawie... Niestety, nawet zaprezentowane w tym obrazie akcenty humorystyczne wołają o pomstę. Pomijając scenę, w której główny bohater wpada pod koła wojskowej ciężarówki:D Tutaj, faktycznie, się uśmiałam:>
Przepraszam mam 18 lat jestem mezczyzna a lubie Cruisa i uwazam ze jest jednym z lepszych aktorow swojego gatunku. Nie obrazaj gimbow( dobra mozesz ale nie tutaj na forum o filmach), bo kazdy lubi gry. Wywnioskowuje ze jesli tak naskoczyles na autora posta wyzej, lub ogolnie na ludzi ktorm podoba sie film, jestes typem czlowieka ktoremu wszystko sie nie.podoba bo nie stac cie na wiele rzeczy i poprzez hejt "podrasowujesz" swoje ego.
Pozdrawiam.
Ok nie naskoczyles, nie czytalem ze zrozumieniem bo chcialem szybko napisac posta tu sie przyznam do bledu, ale reszta to prawda.
O czym ty gadasz bylo tam kilka smiesznych tekstow, ktore naprawde byly smieszne. Czepiasz sie.
Nie wiem, jak inne osoby, ale ja wystawiam oceny m. in. ze względu na fakt, czy do oglądania danego filmu nie musiałam się przymuszać. A w przypadku "Na skraju jutra" tak właśnie było.
Jeśli, w twojej opinii, obraz zasługuje na miano arcydzieła, masz do tego prawo - widać znalazłeś w tym filmie więcej pozytywnych aspektów niż ja.
Mayjoris zgadzam sie z ocena rocznika :). Moja ex tez ten i bylem z nia tylko z jednego powodu. Bynajmniej nie zeby ogladac filmy.
"ceniasz na zasadzie 1 - przymuszam się i 10 - nie przymuszam się ? " - Co z tego? Ma takie wrażenia/odczucia i ok. przecież.
"oceniaj obiektywnie" -Ktoś obiektywnie ocenia? :) Wyczyn ;))
mam nadzieje wytrzezwiec do jutra ,ale mimo wszystko na twoim miejscu poszedl bym i sie powiesil z takim nastawieniem (aha i dawaj z tym Twoim "ojczystym jezykiem" slamazaro :D. niewiem czemu sie Obliviona uczepiles ,ale pewnie to byl pierwszy Twoj SF film ( i ostatni haha) ,dlatego staram sie byc mily ,ale to wiele mowi o osobie uzywajace nic nieznaczacej sekwencj slow,ktorej Ty uzywasz wrecz nagminnie ..... Ten film byl i jest dobry w dobie filmow "Hollywood upada ...." przestan oceniac aktorow spojrz na film i na to co Ci on wnosi
to jest post do !@##$$$% "filister." ..... :P pisz do admina Osiolku lub walcz :D