Rzecz dla miłośników "Piły" i japońskich horrorów, którzy nie zwracają uwagi na mizerną realizację (zdjęcia, reżyseria!) oraz kiepską grę aktorską. Początek nieco rozczarowuje, by potem przejść w zaskakujące rozwinięcie, a następnie znów rozczarować. O finale to już nawet nie wspomnę. Szkoda zmarnowanego pomysłu - mógł to być naprawdę niezły thriller, zamiast tego twórcy zmieniają w połowie strategię i fundują nam marną podróbkę "The Ring".