On jeden wystarczy, żeby było warto pójść na ten film.
a tak w ogóle to film dostała jedną z nagród na Berlinale, a tu żadnej recenzji, żadnych tematów na forum - szkoda, bo naprawdę dobry.
Piękny, przejmujący film o matczyno-synowskiej miłości w toksycznym środowisku, o uzależnieniu i zmaganiu się z nim, o tym, co w życiu ważne. Zawierający może uproszczenia, przewidywalne rozwiązania fabularne i pewną dawkę sentymentalizmu, ale przepełniony niesamowitym uczuciem. No i reżyser, rocznik 1991 - to robi...