Witam:) Czy koledzy zauważyli że w tym genialnym filmie jakim jest "Najpierw strzelaj..." gra co najmniej troje aktorów, którzy grali w Harrym Potterze? Clemence Poesy,Ralph Fiennes, Brendan Gleeson... Przypadek czy zamierzona akcja? byłem na tym filmie dziś w małej sali w kinie Kijów i jest on jednym z moich ulubionych ;)) Nie ukrywam, że bardzo lubię panne Poesy, a w duecie z Colinem Farrellem to po prostu świetny film, szkoda tylko że STUDIO 1 wykropkowało wszystkie przekleństwa, tak ważne dla tego filmu. Na pewno trafi on do mojego zbioru jako oryginał DVD i mam nadzieję, że tam będzie nadrobiony ten błąd;) Pozdrawiam wszystkich Kinoholikomaniaków:)
Wykropkowali wszystkie pzreklenstwa??? bez sensu-przeciez to polowa wszystkich dialogow:) Rowniez to zauwazylam:) szalonnoki Moody wyglada tu tak.. e.. normalnie:))
Rowniez po wyjsciu z kina zdalam sobie sprawe, ze musze to miec na dvd! jest to jeden z tych filmow, ktore mozna ogladac wiecej, niz 1 raz;)
Eeech, Brendan Gleeson, zanim wystąpił w serii HP zagrał w wielu innych filmach. Dość przypomnieć dobrą grę aktorską w Breakfast on Pluto.
Oglądając Pottera faktycznie zauważyłem, że sporo tu aktorów z "In Bruges". Nawet sobie pomyślałem, że tylko Farrella brakuje...
A tak BTW: postać grana przez Fiennesa ma na imię Harry. Ciekawe, czy to taki żarcik twórców czy zwykły przypadek.
przypadek bo Fiennes i Gleeson to czolowka angielskich aktorow. znalezli jeszcze jakas blondyne i juz. szukali tylko roli Farrella i znalezli bdb w koncu tez wyspairz :)