Ani to komedia, ani kryminał, humor na poziomie American Pie, napięcia zero. Fabuła oparta na gównianej ludowej filozofii, że niby życie dziecka jest warte więcej, niż dorosłego. Gra aktorów - dramat, Farell już dawno powinien się zająć czymś innym w życiu. Plus jedynie za jakieś tam oddanie klimatu miasteczka - no, ale to spieprzyć to by już była sztuka nielada...