Początek filmu, oblężenie Tulonu, pojawia się jakiś stary, pozbawiony energii facet, który z trudem cedzi swoje kwestie ( ma 24 lata, jego kumpel Junot 22 - LOL )
W większości scen siedzi nieruchomo i faktycznie ( jak już napisali inni ) sprawia wrażenie upośledzonego umysłowo. Jego rozmowy z Józefiną to pretensjonalność i sztuczność na wyższym poziomie. Kto to napisał ? A porady kapitana Charlesa, który radzi mu jak się robi dzieci to z kolei jakieś kpiny ( brakowało tylko 'trytheotherhole' ).
Dwie, może trzy dobre sceny. Reżyser gwałci historię gdzie tylko może i to bez żadnego celu i korzyści ( a raczej z dużą stratą ) dla filmu.
Zdjęcia i kostiumy bardzo dobre, nawet kochanek Józefiny ma mundur 1 pułku huzarów ( chociaż co do kołpaku nie mam pewności ).
Nadal straszy scena z leworęcznym Napolonem i jego kawalerią ( szarża Napoleona pod Borodino to ta sama scena spod Marengo, tylko obrócona. Cięcie kosztów ?
Z drobiazgów : chłopak przychodzi poprosić o szablę ojca-oficera, a Napoleon daje mu szablę kawaleryjską AN IX w wersji dla szeregowych, która powstanie dopiero za jakieś 5 lat.
Słabo, bardzo słabo.