+ Ogólnie bardzo ładna animacja, dużo kolorów, dobrze przemyślana przestrzeń, wybitnie skonstruowane proporcje ludzi (choć to akurat już dla Disneya nie nowość), tylko takie troszkę plastikowe.
+ Całkiem ciekawe postaci, z charakterem, ale nie przerysowani. Moja ulubiona czwórka to Dolores, Camilo, Bruno i Mirabel.
+ Dobre piosenki, "Rodzina Madrigal" i "Nie mówimy o Brunie" naprawdę wchodzą w ucho i są dobrze zaśpiewane.
- Fabuła na początku ciekawa, ale dość proste rozwiązanie zagadki, a zakończenie to już istne Deus ex machina, w negatywnym sensie.
- Polska wersja dużo traci na dialogach, szczególnie w temacie piosenek. Jak odsłuchałem przed seansem piosenek po angielsku, to jest tam sporo błyskotliwych i kreatywnych tekstów, które często były powiązane z mimiką i gestykulacją bohaterów. Zaś w polskiej wersji te dialogi i teksty są nudniejsze i oddają mniej treści, przez co między innymi takie elementy animacji są nieuzasadnione. Przykład, tuż przed piosenką "Rodzina Madrigal":
Po angielsku:
Dzieci: What's your gift?! [Jaki jest Twój dar?!]
Mirabel: Who asks? [Kto pyta?]
D: Us?! [My?!]
M: Well, "us" [zez], I can't just talk about myself. [Dobra, "my", nie mogę opowiadać tylko o sobie.]
Po polsku:
D: A ty jaki masz?!
M: Kto chce wiedzieć?
D: Każdy?!
M: No ludzie [zez - nieuzasadniony], nie chcę ciągle mówić tylko o sobie.