Nie rozumiem zachwytów tym filmem! Na prawdę nie lubię i bardzo rzadko zdarza mi się pytać : "dlaczego ? " i ingerować / przekonywać do zmiany oceny innych...jednak tym razem nie mogę powstrzymać się od komentarza! Zdarza mi się oglądać genialne filmy, arcydzieła...zdarza mi się oglądać filmy klasy Z - o krwiożerczych rekinach, nietoperzach, mrówkach itp... Oglądając film "Nazywam się Khan" mogę przyznać, że gra aktorska jest na całkiem wysokim poziomie (chociaż mnie nie zachwyca).
Wracając jednak do filmu (wiem, że historia jest całkiem zmyślona) nie wiem jak można powiedzieć o tym filmie, że jest arcydziełem ... dzieje się tam wszystko od marnego romansu przez śmierć, zamach terrorystyczny, rozstanie, chorobę, aż po wątek katastrofy naturalnej no i finał spotkanie z prezydentem. Oczywiście Happy End (jakby inaczej ) .
Film jest niewiarygodny, a mimo to próbuje nim być przez podanie kilku zdarzeń, które naprawdę miały miejsce - poza tym umieszczone są tam postacie, które na prawdę istnieją!
Wiem, że ten film wielu osobom przypadł do gustu i ocenili go wysoko, bo porusza poważny problem choroby i wojny na tle religijnym itp.
Ja jednak z ogromnym trudem obejrzałam ten film do końca. Uważam, że ten film nie zasługuje na tak wysoką ocenę.
Oczywiście nie oceniam ludzi, którym ten film się podobał - ja jednak nikomu nie polecę tego filmu :)
P.S. - całkiem fajna muzyka - to mogę polecić z czystym sercem
Masz prawo do swojego zdania i w pełni go szanuje.
Nie istnieje przecież film, który wszystkim podpasuje.
Też czasem się dziwie skąd zachwyty nad danym serialem (np. gra o tron) czy filmem.
Mi osobiście bardzo się podobał. Ten tragizm historii, wątek miłosny i upartość głównego bohatera.
Trzymałem za niego "kciuki".
Rzeczywiście film był momentami słaby. Ratowanie wioski trochę naciągane a spotkanie z czarnym prezydentem na końcu trochę żenujące. Ale mimo to film zwraca uwagę na rzeczy, które są niby oczywiste a z których wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy. Za uświadomienie tego chociaż kilku osobom należy się wysoka ocena.
PS. Niestety ta muzyka mi tu zupełnie nie pasowała ;)
Film jest wzruszający i posiada przesłanie a nawet nie jedno. Pierwsze to postrzeganie osób niepełnosprawnych. W naszym kraju mimo, że mówi się o niepełnosprawności i coś zaczyna się robić dla środowiska to dalej spycha się te osoby na margines. Brak jest przekazu pozytywnego by ludzie nie bali się osób niepełnosprawnych. Wzorem tutaj mogą być dla świata kraje skandynawskie. Drugie przesłanie to tolerancja dla innych wyznań. Ostatnio w mediach światowych robi się olbrzymią nagonkę na wyznawców islamu. Można powiedzieć, że sami są sobie winni bo wśród nich jest najwięcej terrorystów, bo ISIS i tak dalej. Ale czy wszystkich należy wrzucać do jednego wora? Czy dzieci zabójcy są zabójcami?
Wiem, że to historia zmyślona jednak taki przekaz może odmienić spojrzenie innych na problemy związane z tolerancją.
Byłam wolontariuszką w hospicjach, domach opieki, domach spokojnej starości. Odwiedzałam dzieci w domach dziecka...uwielbiam zwierzęta, nie mam nic do homoseksualistów, innych religii, osób niepełnosprawnych. Chętnie poznaje inne zwyczaje, innych ludzi...jestem w 100% tolerancyjna. Uważam, ze każdy powinien mieć prawo wolnego słowa i wyznania. Nie ma to jednak nic wspólnego z tym filmem...który po prostu mi się nie podoba!