Ot taki sobie, przeciętny amerykański 'zabijacz czasu'. Historia opowiedziana w tym filmie taka,
jakbym widział ją 30 razy lecz w innych wydaniach. Być może dlatego tak zareagowałem, gdyż
produkcja jest z 1997 r. a ja dopiero poraz pierwszy to widziałem. Jak dla mnie 3/10
Ww porównaniu do 8/10 dla Szefowie Wrogowie, która była zabawną, ale jednak niemal czystą kalką z Kac Vegas, to 3/10 dla tego filmu jest zdecydowanie krzywdzącą notą. Aczkolwiek nie odbieram Ci prawa do niej. Jak dla mnie to ten film posiada wszystkie cechy dobrej komedii.
Nie widziałem Kac Vegas i nie mogę porównać. Dla mnie w Horrible Bosses, Kevin Spacey był fenomenalny, reszta zresztą też niczego sobie. Ten film mnie poprostu rozbawił, czego nie mogę powiedzieć o Nic Do Stracenia, przy którym uśmiechnąłem się tylko raz. Może 3/10 to naprawdę zbyt niska ocena, lecz po pozytywnych komentarzach,spodziewałem się czegoś .... innego, no i się zawiodłem. IMO ten film na pewno nie zasługuje na tak wysoką notę, wg. mnie napewno nie jest ponad czasowy i pewnie szybko o nim zapomnę.
EDIT: Jednak widziałem Kac Vegas lecz widocznie nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, bo o nim zupełnie zapomniałem ;)