Już pomijam fakt, że trójka jest jakby bezpośrednią kontynuacją jedynki i pomija wydarzenia z dwójki. Fabuła znacznie ciekawsza niż w dwójce - bo do cholery, taka zmiana klimatu fantasy jaki był w 1 na taki klimat sci-fi jaki był w dwójce, to jakieś nieporozumienie. W trójce jest troszkę z klimatu jedynki, ale duuużo nudności, dużo dłużyzn, słaba muzyka i ogólnie mniej tej magii i czarowania. Jedyne plusy to sceny w Szkocji, ładna dziewczyna Connora i finałowa walka - a w tle kawałek mojego ulubionego Motley Crue, ale w jakiejś dziwnej aranżacji.
Highlander 1 - 8/10 - fajny klimat, muzyka, no i Ramirez
Highlander 2 - 7/10 - troszkę klimatu ale przesadzono z osadzeniem filmu w przyszłości i za dużo sci-fi
Highlander 3 - 6/10 - już klimat tylko lat 90, no i to co pisałem wyżej
Highlander 4 - 5/10 - film całkowicie wykastrowany z klimatu, szary, nudny i jedynie Connor i Duncan go jakoś ratują
Highlander serial - 6/10 niektóre odcinki fajne, ale też całość robiona na siłę, aby wycisnąć ile się da z oryginalnego filmu.
Highlander 5 - nie oglądałem, ale może kiedyś obejrzę. Widziałem tylko fragmenty.