Jak dla mnie to trochę zamotany ten film, z jednej strony mamy jakąś mafie kolumbijską handlującą prochami z drugiej marokańskich terrorystów - wszystko to się ze sobą jakoś łączy i przeplata a główny bohater błądzi między jednymi i drugimi tak że sam widz na końcu nie wie co się dzieje i okazuje się że sam koniec tez nie wiele więcej wyjaśnia. Jak, co i dlaczego niestety się nie dowiedziałem, scenariusz może i miał jakiś potencjał ale sposób jego pokazania w filmie i przedstawienia go przez reżysera sprawił że na filmie bardziej się wymęczyłem oglądając go niż relaksując się.