Powiem od razu: Film "Nienarodzony" podobał mi się. (NA POHYBEL TYM WSZYSTKIM CO PISZĄ INACZEJ- nie no żarcik).
Jest to całkiem znośna i przyswajalna zrzynka z innych filmów jak chociażby dla przykładu Ju-On vel. The Grudge(Klątwa).
Ogląda się naprawdę bezboleśnie i przyjemnie. Nie jest to nic wielkiego ale rozerwać się na tym filmie jak najbardziej można (nie granatem).
Jest parę fajnych scenek choć nie wybijają się one ponad przeciętność.
Na pewno wielkim i słodkim plusikiem filmu jest Odette Yustman tak ?
Oczywiście, że tak. Młodziutka, seksowna aktoreczka odrobiła pracę domową :P
Pozytywnie zostałem zaskoczony gdy zobaczyłem na ekranie Oldmana chociaż równie dobrze mógłby by to być ktoś inny w tej roli.
W sumie to filmik naprawdę przyswajalny, fajnie się ogląda, ot taki przeciętniaczek na parę razy.
POZDRAWIAM !!!