PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469365}

Nienarodzony

The Unborn
2009
5,7 52 tys. ocen
5,7 10 1 52125
3,7 13 krytyków
Nienarodzony
powrót do forum filmu Nienarodzony

Choć tytuł mojego posta może brzmieć prowokacyjnie to wcale nie było to moim zamiarem. To zwyczajny skrót myślowy charakteryzujący fabułę tego filmu, a konkretniej wiąże sie to z fabularnym umotywowaniem ducha, który opętał główną bohaterkę filmu.

NIENARODZONY to dobitny dowód na to, że współczesne Hollywood jest w stanie użyć dosłownie wszytskich motywów i różnych kombinacji by wymyślać coraz to nowe strachy do swych (najczęściej) kiepskich horrorów. I tak mamy tu eksperymenty okultystyczno-genetyczno-medyczne przeprowadzana na dzieciach w Oświencimu plus ludowo-religijny motyw DYBUKA (duszy zabłąkanej między światami).
Wszytsko to niestety w NIENARODZONYM ukazane jest bez większego wyczucia stylu i smaku.

Za reżyserię odpowiedzialny jest tu wzięty scenarzysta (głównie horrorów i filmów fantastycznych) David S. Goyer. Jednym z producentów obrazu był zaś Michael Bay- główny spec od popcornowego kina z feria efektów specjalnych z Hollywood. Z tego połączenie jednak nie wyszło nic dobrego.

NIENARODZONY- tzreba przynać- jest przyzwoicie zrealizowany, a twórcy zadbali o to by większość filmowych lokacji była odpowiednio mroczna i złowieszcza.
Szkoda tylko, że ten skrupulatnie zrealizowany film zupełnie nie jest straszny- wręćz przeciwnie nuży, czasem niezamierzenei śmieszny swą kuriozlanością.
Fabuła dzieła DAvida S. Goyera jest utkana ze wszelkich możliwoych klisz gatunkowych - przez co ten film jest do bólu przewidywalny.
W filmie mo.żemy odszukać śladowe ilości suspensu i grozy.
W większości twórcy bawią się tu średnio udanymi maszkarami i raczą nas eksplozją efektów specjalnych i krzyków.
Ta horrorowa cepelia nie jest za gorsz przerażająca, a co najwyżej może tylko zirytować. Nie ma sie tu czego bać i nie ma też owego "nieznanego i nienazwanego zła", która najlepiej sprawdza się we wszelkich "ghost story" oraz filmach o opętaniu.


To co dziwi to fakt, iż w tym marniutkim obrazie pojawja się całkiem imponująca obsada. W jednej z ról dugoplanowych pojawia sie sam Gary Oldman. Jednak jego gra ogranicza się jedynie do beznamiętnego wygłaszania swoich kwestii i przerwacania oczami. Co aktor tej klasy robi w takiej filmowej kaszanie?!
Wcielająca się w główną bohaterkę Odette Yustman jest po pierwsze bardzo ładnai nie wiele poza tym. Gra na bardzo, bardzo przeciętnym poziomie. Jest tu jeszcze znany ze ZMIERZCHU i PO PROSTU WALCZ! Cam Giganet, który pełni role efektownej chłopięcej ozdóbki i wabika na nastoletnie dziewczynki, które zechcą zobaczyć ten film. W filmie w małej roli pojawiła się też doświadczona Jane Alexander i to tak naprawdę jedyna solidna kreacja w tym dość mizernym filmie.

Co gorsza najbardziej w NIENARODZONYM rozczarowuje końcowa pozbawiona polotu, atmosfery i wyczucia sekwencja egzorcyzmów. Nawet tu twórców nie stać było na więcej niż zaoferowanie widzowi efektownej i głupiutkiej rozwałki doprawionej komputerowymi ozdobnikami.


Film trafl ostatnio na DVD bez imponującego zestawu dodatków. Jeśli ktoś przegapił ten obraz w kinach to mimo wszytsko nie ma czego żałować. Radzę nie marnować 85 minut życia i poszukać innego zajećia lub innego (lepszego ) filmu na miły seans.

NIENARODZONY mimo kiepskich recenzji stał się dość duzym przebojem wieć (zapewne) wkrótce doczeka sie kontynujacji. Oby (jeśli tak się stanie jak tu napisałem) nikt już nie chiał oglądać ewentualnego sequela.