Głównie za sprawą ciekawego klimatu (momentami nawet w stylu "bizarre"). Sam pomysł dobry, realizacja również. Z grą aktorską tak sobie. Jakoś nie przekonała mnie główna bohaterka grana przez Odette Yustman (Projekt: Monster, Transformers). Za to Gary Oldman jak zwykle w mistrzowskiej formie. Podsumowując: Jest to typowy średniak ale i tak jeden z ciekawszych horrorów ostanich miesięcy. Kilka momentów przy których można podskoczyć w fotelu. A przecież tego chyba najbardziej oczekujemy od tego typu filmów.
6/10