Mimo ze pośladki pani Yustman są baaaardzo fajne to spodziewałem sie że film bedzie jeszcze lepszy. Niestety tak nie jest. Pierwsze co rzuciło mi sie w oczy to że film nie buduje u widza żadnego napięcia. Od pierwszych scen na ulicy pojawia sie tajemniczy chłopiec, po czym psina w masce i płód w formalinie. Twórcy niejako uodpornili nas na wszelką tajemniczość. Z początku mialem nadzieje ze historia okaże sie tak zagmatwana że film dostarczy wiele niespodzianek. Jednak zagadke zwiazana z chlopcem szybko wyjasniła miła staruszka i do konca były już demony i inne bzdury. Nastepna sprawą sa mało subtelne "straszne sceny", które w pierwszej chwili każą nam podskoczyć w fotelu a nastepnie sprawiaja że śmiejemy sie z wlasnej naiwności.
Pomimo tylu niedociagnięć uważam że tematyka filmu nawiązujaca do holokaustu i dzieci jest genialnym pomyslem na dobry horror. Może inny rezyser podejmie sie tego wyzwania. Czekam na remake!