Śmiechu jak nie miara zwłaszcza jak z biblioteki główna bohaterka ukradła książkę po prosu weszła wypożyczyła cenną,zabytkową książkę i tak po prostu wyszła,a pilnujący porządku nic nie zauważyli nawet bibliotekarka,że kobieta nie oddała książki i wychodzi,heh.
no weź, ja jestem bibliotekarką i w głowie mi się nie mieści, jak można ukraść i potem zniszczyć taką cenną książkę. mnie to by chyba szlag trafił! już mogła sobie zrobić ksero! i bardzo jej tak dobrze, że ją duch ganiał! ja przez resztę filmu kibicowałam dybukowi! nawet zagrzewałam go do działania poprzez okrzyki i zrobione naprędce transparenty!