film jest bardzo słaby i ogląda się go z rosnącym niesmakiem i niedowierzaniem. trudno się skupić na fabule bo cały czas wytrącają z koncentracji fatalne, tanie, schematyczne zagrywki scenarzystów, wjeżdżająca z dupy muzyka, wkurzający product placement Apple'a i fatalna gra "aktorów" (poza oldmanem - co on tutaj robi?). mniej więcej od połowy filmu życzyłem głównej bohaterce ukojenia w ramionach dybuka, a w najlepszym razie byłem obojętny na jej los - oczywiście w założeniu widz ma raczej kibicować, ale to niestety niemożliwe, bo ów widz czuje się traktowany przez twórców jak idiota i w związku z tym nie jest skory do współpracy. szkoda czasu - lepiej poćwiczyć haft krzyżykowy niż oglądać to nudziarstwo.