można obejrzeć tą porażkę. jedna rzecz była przerażająca (duże słowo)- czarno-białe zdjecie domu wariatów.
Swoją drogą to słabe są tam w tej ameryce wiezi rodzinne. Laska na wieść że gada ze swoją babcią kwituje stwierdzeniem "byłaś jej matką".
U nas by było ooooooo babciu kochanie jak się cieszę.
aha dlaczego przez caly film laskę prześladują jakieś robalo-chrząszcze a bojfrendowi na koniec wyłazi z papy pajak. To sie kupy nie trzyma i zniesmacza.
Jak myślicie murzynka przezyła?
Też się zastanawiałem nad tymi robakami i doszedłem do wniosku, że po prostu producenci chcieli by to wyglądało straszniej/efektowniej. A że nie ma sensu? To już nie jest ważne ;) Przyjaciółka głównej bohaterki raczej nie przeżyła. Swoją drogą, niesamowite było w jak krótkim czasie bohaterka dotarła wraz z chłopakiem do jej mieszkania. Zdążyła do niego zadwonić i minutę później już byli na miejscu. Szybki jest koleś, nie ma co :D Poza tym nie miał żadnych namacalnych dowodów, że z murzynce coś grozi, a wpadł do jej domu wraz z szybą ;) Ogólnie cały film grubymi nićmi jest szyty, mało co ma sensowne uzasadnienie, oceniłem na 4/10 tylko ze względu na kilka fajnych jump scen i momentami znośne efekty specjalne. Poza tym jedna wielka schematyczna nuda.
i chyba tylko głównej, bo koleżaneczka, która ginie, tradycyjnie MUSI BYĆ bardziej pulchna i mniej atrakcyjna :-P
bardziej pulchna i mniej atrakcyjna?!
co ty pieprzysz??? ona jest śliczna i atrakcyjna, a TY jej do pięt nie dorastasz!
;/
skoro niewiecie o co chodziło z robalam to chyba niedokładnie oglądaliście film.
przecież babcia Casey mówiła,że dybuk stopniowo zbliża się do danej osoby,wchodząc w kolejne zwierzeta/osoby i jej wtedy się przypominało,ze najpierw byly robaki,potem kot,ten mały chłopiec itd.
mi się film podobał.
nie było duzo krwawych scen,był ciekawy.
tylko szkoda mi było jej chłopaka na końcu.