Szczerze ? Nie bardzo zrozumiałam ten film.
Matka dzwoni, córka zabija później matka powstrzymuje
córkę przed morderstwem, a jeszcze wcześniej w szpitalu prosi główną postać o przebaczenie
i siostra, własną siostrę cięła. Kto w końcu był dobry a kto zły ?!
Córka która cięła siostrę była zła.
Matka prosi o przebaczenie za to, że zamknęła swoją córkę i nie pomogła jej.
Matka nie dzwoni, tylko miała telefon w ręku, tak samo jak leżał w jednym pomieszczeniu w szpitalu. Po prostu telefon się pojawiał. A może być tak, że w czasie pożaru matka próbowała zadzwonić po pomoc i tak ostygła z telefonem w ręku.
Dzwoni córka. Wyjaśnione jest to jak córka dusi się ( z powodu braku inhalatora) i sięga po telefon.
Matka koniec końców ratuje dziewczynę przed córką. Raz w szpitalu, drugi raz bardziej dosadnie widoczne w domu bohaterki.
Filmu nigdy wcześniej nie oglądałem. I tak go zrozumiałem.
Bardzo fajne wstawki o zwidach. Matka spalona również fajnie wyszła. Sceny w szpitalu również na plus.
Takie filmy (horrory) powinno się wyłącznie oglądać w nocy, samemu lub góra w dwie osoby i w zupełnej ciszy. Inaczej film traci na wartości.
Zauważyłem, że są oryginały japońskie. Ale ni w ząb nie lubię japońskich horrorów. Aktorzy w ogóle mnie w takich filmach nie przekonują. Dlatego uściślam, że nikt mnie do tego nie przekona:)
Może dałem nad wyraz taką ocenę (8/10), ale żaden horror ostatnio mnie nie zachwycił jak ten. Być może z biegiem czasu moja opinia stanie się inna.
Tyle że ta przeróbka amerykańska jest słaba do oryginału japońskiego z 2003 roku.
Niczym już nie zaskoczył pozytywnie. Jedynie na minus.
Jak już wspomniałem. Nie przepadam za azjatycką kinematografią (oczywiście są wyjątki) i nie sądzę aby pierwowzór mnie zszokował.
Cieszę się, że obejrzałem najpierw "hamerykańską" odsłonę. Bo jednak wolę komercyjne filmy (horrory) niż japońskie, chińskie czy koreańskie. Gdybym obejrzał japońską to pewnie tej już bym nie ruszył.
Ocenę zmieniał na 7/10, bo już ochłonąłem. Ocena się już usystematyzowała w moim odczuciu:)
Zaznaczał, że szanuję twoją wypowiedź i ocenę.
Pozdrawiam!
Film mi się podobał, plus za głównych bohaterów,szkoda kotka,ciekawy motyw z cukierkiem i ciarki przez tą melodię tym bardziej gdy ogląda się po ciemku we dwoje lub samemu a później nastawia sobie taki sam dzwonek na telefon (tak kiedyś zrobiłam) teraz mam iphona i już by nie szło ;) A propo -Również wolę amerykańską wersję,choćby miała by być gorsza to za nic nie obejrzę koreańskiej/japońskiej.