Raczej nudny i głupi, nawet połowy nie obejrzałam. Za to kolega namówił mnie do obejrzenia japońskiego pierwowzoru, co nie było łatwe, bo nie przepadam za azjatycką kinematografią. Na szczęście, tym razem zostałam miło zaskoczona. Japońska wersją z 2003r jest świetna, a po jej zobaczeniu, amerykański remake wypada tym bardziej żałośnie.