Podobał mi się kontrast zniszczonej w większości planety oraz biało-szarej schludnej i nowoczesnej bazy Jacka i Victorii. Niegłupia historia z małym twistem, do tego przyjemne dla oka efekty. Oceniłbym może wyżej, gdyby nie był to kolejny film Tomcia o walce z kosmitami. Trzeba jednak przyznać, że jego filmy nie schodzą poniżej pewnego solidnego poziomu. Czekam jednak na jego role dramatyczne.