SPOiLER

no masz trochę racji i trochę jej nie masz... :P
musisz zauwazyc ze kupę ludzi - nie zna w ogóle Moona - bo nie byl on w ogóle taki popularny! Ja znalem Moona, lecz mimo wszystko dalem się zaskoczyć, bowiem Sally oraz sama narracja (opowiadania Jacka 49, - ja się nie pokapowałem dosyc długo, ze jest klonem - nie czytałem tez, ani zadnych recenzji o nim, jeszcze wtedy! ani nie oglądam przez to nigdy trailerów!) skrzętnie dawała iluzje, ze mamy jednak do czynienia z przezyla resztka ludzkości!)...
W moim przypadku jest jeszcze to , ze mam krotka pamiec do filmów - co mnie bardzo raczej dotychczas irytowało - choc teraz widzę ze moze byc to tez pozytywne.... ;D

Zgadzam się jak najbardziej że Moon jest filmem nie znanym dla szerokiej grupy odbiorców i gdybym ja nie znał na pewno przyjemniej by mi się oglądało Obliviona. Ale znając Moona od samego początku można zacząć swatać ze sobą oba filmy :) Przy rozbiciu statku myślałem że w środku są klony bo skojarzyło mi się właśnie z Moonem i naprawą maszyny i znowu te zakazy by sobie odpuścić to że ktoś się tym zajmie no coś mi nie pasowało ;) No klonów tam nie było to był dla mnie lekki suprise ale uczucie o tych klonach mi pozostało i potem się sprawdziło.

Ja niestety lubię oglądać zwiastuny by wiedzieć czego się spodziewać ale po Prometeuszu to zastanawiam się czy warto się nakręcać na filmy :) bo jak mnie zwiastun zachęcił i tak oczekiwałem na ten film to zawiodłem się po całej linii ale to nie o tym dyskusja :) Tutaj przy Oblivionie (uparcie bd odmawiał nazywania go rodzimym tytułem ponieważ dla mnie to on kompletnie nie jest trafiony choć poprawnie przetłumaczony) po obejrzeniu trailera wszystko było ok ale jak było mówione że na Ziemi zostały niedobitki obcych i drony na nich polują to zaczęło mi śmierdzieć bo co do cho...y robił Morgan ze swoimi ludźmi skitrany w bunkrach :) zacząłem przeczuwać że nie było żadnych obcych tylko hmm rebelianci

Niestety właśnie Moon zabił mi przyjemność oglądania Obliviona ;) Ale to moje prywatne odczucia tylko

Tytul orginalny Oblivion bylby w sumie najlepszy - ale rozumiem tez te argumenty, ktore holduja slynnemu rejowskiemu: "niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają"....
Zreszta nie ma co narzekac, bo moglo byc gorzej, choc i tak twierdze, ze niektorym to tylko z pozoru wydaj sie brzydkim czy dziwnym! Wsluchaj sie bardziej w "Niepamięć", a pojmiesz, ze jest dokladnie na odwrot - jest to slowo z nie lada urokiem, moim zdaniem nawet klasyczny dowod na pieknosc naszej polszczyzny! Zadna poezja, zaden poemat nim by sie nie powstydzil!
Z ciekawostek moze dodam - co mają dopiero Ukraincy powiedziec na ich "Світ забуття" - wolno tlumacząc: "świat zapomnienia"? No wlasnie - i u nas mogliby na to wpasc - chwala juz jednak naszej "Niepamięci" (rulez!)!!!! ;D

PS
acha - jest jeszcze duza roznica - gdzie zes go ogladal - sciagniety z netu nie jest tym samym filmem co w kinie, gdzie wizualnie wyglada po prostu fenomenalnie!

Oglądałem ściągnięty jakość pozostawiła sporo do życzenia i rozumiem że oprawa wizualna cieszy oko niezmiernie ale jak widać skupiłem się na wątku fabularnym a nie na scenografii i efektach. Sama oprawa i zapierające dech w piersi widoki są tylko jednym z czynników wpływających na ocenę ale same efekty nie są wstanie ucieszyć widza :) Może byłoby 6/10 oglądając na kinowym ekranie ale sama oprawa nie wpłynie na fakt że zmienię zdanie że film był po prostu w mojej opinii średni