Szczerze powiedziawszy nie obchodzi mnie w co wierzy a w co nie. Po prostu uważam, że kiepski z niego aktor.
Polecam obejrzeć np. Rain Man, Wywiad z wampirem, Minority Report albo Collateral. Wszystkie z jego udziałem, w tych filmach spisał się na medal.
Rain Man oraz Wywiad z wampirem akurat zaliczam do swoich ulubionych filmów. Ale to był stary dobry Cruise. Teraz to jest Cruise nie potrafiący powiedzieć sobie dość.
Uważasz że katolicy są lepszymi aktorami niż scjentolodzy? poważnie???
No, może... coś w tym musi chyba być :P
A tak na poważnie to.. K/N>K
O co wam chodzi. Może i poglądy ma nieciekawe, ale aktorem jest świetnym.
z udziałem tej osoby:
obejrzałeś: 18 tytułów
średnia ocena: 8,0
chcesz obejrzeć: 5 tytułów
masz ulubionych: 4 tytuły
:)
No mógłby. I nawet gra. W każdym do którego sam nabędzie prawa do produkcji. Dziwnym zbiegiem okoliczności wygrywa wtedy każdy casting. Choć inni aktorzy są o wiele lepsi. Za przykład może posłużyć jego ostatnia produkcja oparta na książce jednego z moich ulubionych pisarzy Lee Child. Zagra byłego żandarma wojskowego podróżującego autostopem. Faceta w sile wieku, który wiele przeszedł i wiele stracił. Który może poradzić sobie z paroma facetami naraz. Silnego, grubokościstego typa który niewielu się boi. Gościa który mierzy 195 cm i ma 127 cm w klacie (charakterystyka podana przez autora książek). No ale Cruise założył flanelową koszulę w kratę i po sprawie. Wszystkie sceny kręcone z perspektywy żaby (jak reszta jego filmów). Ale zgadnij co. Wykupił prawa do produkcji i sam się obsadził w roli głównej. Podejrzewam, że gdyby nabył prawa do filmu w którym głównym bohaterem byłoby dziecko lub kobieta też zagrałby pierwsze skrzypce. Niestety ale jego ego przerosło już dawno jego umiejętności.
Tyle ode mnie.
Zagrał w filmach za które słono zapłacił? Okropne. Dzięki temu choćby zaoszczędziły parę milionów jakie musiałyby wydać na aktorów, których Cruise nie zastąpił. Propozycji angaży na pewno mu nie brakuje, aktorzy Jego pokolenia zaczęli się staczać i grać w coraz to niżej budżetowych filmach. Cruise jako jedyny zainwestował swoje pieniądze w ciekawe pomysły i w efekcie mamy głównego bohatera granego przez dobrego aktora Toma Cruisa w dobrym filmie, którego był producentem. Możliwe, że gdyby nie On, nigdy nie powstałby Oblivion….
Nie chciałbyś zagrać w jakiejś adaptacji książki Lee Childa? Jak każdy nie lubisz zmian i chciałbyś, żeby tego żandarma wojskowego zagrał jakiś wielkolud. Wolałbyś żeby zatrudnili Stevena Seagala? Czasem trzeba wprowadzić zmiany, nawet jeśli obrazi się tym paru fanów książki. A Cruise jest uniwersalny, radzi sobie w każdej roli i gatunku.
Rozbawiłeś mnie tym tłumaczeniem o zaoszczędzaniu pieniędzy. Bo to mniej więcej jak z produktami Tesco. Sami produkują przez co oszczędzają a jakość pozostawia wiele do życzenia. Obsadzenie siebie akurat w tej roli (Jack Reacher) to kompletne nieporozumienie. To tak jakby w roli Rockiego wystąpił Ben Stiller. Z Seagal'em "troszkę" Cię poniosło. Zmiany można a jakże. Ale to zmienia główną rzecz która jest tak charakterystyczna dla tej serii powieści. Czy chciałbym zagrać w którejś adaptacji ? Oczywiście, że tak. Ale postać choć trochę zbliżoną do własnych warunków. A jako puentę mogę tylko dodać, że jeśli ktoś jest uniwersalny i umie wszystko to tak na prawdę nie jest w niczym dobry.
Przestań bredzić. Skoro jest/był producentem to podejmuje decyzje. I ma prawo obsadzić siebie w roli głównej bez jakiegokolwiek castingu na tą postać. Co do ego artystów/twórców to rzeczywiście, przeważnie jest ono przerośnięte. Ale w przeciwnym przypadku nie byliby tam gdzie są tylko wylewaliby swoje żale na filmwebie ;-)
chyba nie oglądałeś ostatniej Mission Impossible z nim, skoro twierdzisz że jego umiejętności opadły na dno, ciągle jest dobrym aktorem, i nie występuje we wszystkim jak inni starsi aktorzy, wykłada pieniądze na film z własnego portfela więc to chyba jego sprawa kto wystąpi w jego filmie, Vin Diesel też wykupił prawa do Szybkich Wściekłych i to on decyduje kto jest w filmie a kto nie, np. ożywiają zmarłych z poprzednich części, latające sejfy itd, a jego życie prywatne (scjentologia itd) co to ma wspólnego z jego rolami w filmach? Tym bardziej są lepsze, bo w filmie jego postać jest bardziej pokręcona dzięki temu ;)
A w którym miejscu pisałem, że mam coś przeciwko temu w co wierzy ? Jak dla mnie może być kim chce. Mowa o jego aktorstwie nie wyznaniu.
ok, a które filmy Ci się z nim nie podobały? Tzn. które są wg Ciebie bardzo bardzo słabe?
Przeszkadzają Ci latające sejfy w Szybkich i Wściekłych ale Mission: Impossible to w 100% realizm z życia wzięty tak ?
Było parę filmów na przestrzeni paru ostatnich lat w których grane przez niego role po prostu były nie trafione. Głównie te w których to był producentem. Jak choćby Wybuchowa Para, gniot jakich mało. Walkiria hmm no cóż. Słaby a nawet kiepski z niego ss-man. MI 3 już bokiem wychodziło po połowie filmu. W Ukrytej Strategii moim zdaniem nie sprawdził się jako intrygant. A teraz jeszcze zbluzga jedną z moich ulubionych serii jeśli o książki chodzi.
To oczywiście moje zdanie. Nie miałem zamiaru nikogo obrażać ani prowokować. Wy macie prawo go lubić a ja mam prawo go nie lubić :) Ot cała filozofia.
co do mission impossible to traktuje ten film lajtowo, sam tytuł wskazuje to jest coś niewykonalnego ale nie ma tam elementów ze świata sci-fi ;) a szybcy i wściekli powielają ciągle ten sam schemat, nie widziałem wybuchowej pary, walkiria bardzo dobry film, nie grał ssmana ;) MI 3 zgodzę się, bardzo nieudany film, grał tam jakby był nawiedzony tą swoją scejntologią ;) ciężko mi się oglądało ten film ale 2 część mission impossible kręcona w Australii, reżyseria John Woo, jeden z lepszych filmów akcji w historii kina, 4 część zrehabilitowała się za trzecią, to dobra rozrywka dla każdego, nie widziałem ukrytej strategii, wg mnie on przez tą swoją wizję czy co on tam ma w głowie, a może to jakiś chytry plan ;) piramida finansowa itd, jest bardziej popie**olony w filmach, jego role, postacie są bardziej złożone, jego życie osobiste przekłada się na role w filmach, wg mnie z pozytywnym skutkiem, nigdy nie wiesz do końca kogo zagra i co ma w główce ;) trochę jak Christian Bale w filmie Psycho
no właśnie byłbym zapomniał, Ostatni Samuraj, jeden z najlepszych filmów w historii kina, Top Gun, Cocktail, Raport Mniejszości słabo pamiętam, Wojna Światów, jego ostatnia rola w Jajach z Tropików Less Grossman :) on ma wiele jeszcze nawet nie spełnionych, ukrytych talentów
a ja lubię Cruisa jako aktora (jego prywatne poglądy gucio mnie obchodzą). Podoba mi się jego podejście do aktorstwa i pełne zaangażowanie podczas zdjęć. Mało który aktor sam wykonuje popisy kaskaderskie, czy np. uczy się posługiwania kataną żeby wyglądać realistycznie. Inni wykorzystują dublerów i kaskaderów.
Jak każdemu aktorowi zdarzają mu się słabe filmy bez polotu, nakręcone wyłącznie dla kasy. Jeśli ktoś twierdzi, że Cruise się wypalił i brak talentu, polecam obejrzeć Zakładnika, Wojnę Światów, Tropic Thunder i Rock of Ages. Filmy mogą się wam nie podobać, ale nie można odmówić Tomowi talentu aktorskiego.