PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=535756}

Niepamięć

Oblivion
2013
6,8 143 tys. ocen
6,8 10 1 142797
5,8 35 krytyków
Niepamięć
powrót do forum filmu Niepamięć

Oglądając film, od razu tego nie wyłapałem.

Chodzi mi o mowę M.Freemana o tym jak po zniszczeniu księżyca pojawiły się statki transportowe wyładowane klonami Jacka, z wyczyszczoną pamięcią, zaprogramowane by zabijać.

Jak to się ma do tego, że w filmie Jack 49 czuje sentyment do Ziemi, pamięta żonę, a Theta podzieliła świat na strefy, aby klony się nawzajem nie widziały?

Rozumiem, że wykorzystała jego miłość do Ziemi i stąd przykrywka, że niby jest jej obrońcą i naprawia maszyny zrobione do walki z kosmitami.
Więc jak jej się udało wmówić tym klonom, że mają wraz z tysiącami swoich kopii niszczyć Ziemię i zabijać ludzi?

ocenił(a) film na 9
logan_slupsk

Twoja wypowiedź jest tak banalna, że nie chce mi się tego tłumaczyć. Wszystko było wspomniane w filmie.

ocenił(a) film na 9
Hieu

Spoko. Dowartościowałeś się już :)

logan_slupsk

Jack niszczył Ziemię i zabijał ludzi? Na pewno oglądałeś Oblivion?

ocenił(a) film na 9
entygosc

Jestem pewien, że ty na pewno go nie oglądałeś. Może grałeś w grę i na złe forum wszedłeś.

ocenił(a) film na 9
logan_slupsk

Na razie dwa betony się odezwały. Jacyś normalni ludzie może?

logan_slupsk

Bardziej tu chodziło o to że oni zakłócali sygnał tych dronów co wspomniał Freeman a Jack i ta kobieta mogli ich wyłapać i skierować na nich drony lub własnoręcznie zabić

ocenił(a) film na 9
karol_checinski_89

Dzięki za odpowiedź, a nie jakieś kretyńskie uwagi.

Ja wiem co oni robili w filmie bo to było pokazane. Martwi mnie, że nikt nie rozumie o co pytam. Czy ludzie czytają jeszcze cokolwiek?

Chodzi mi o to co zostało tylko wypowiedziane, a nie pokazane. W pierwszym poście cytuję Morgana Freemana z filmu, który mówi, że po zniszczeniu księżyca, armia klonów Jacka została wysłana by zabijać i niszczyć Ziemię. Mówi "Wybrali najlepszych z nas aby nas zniszczyć."
Zastanawiałem się jak to możliwe, że obca cywilizacja zrobiła z klonów Jacka maszynę do zabijania, która nie myślała o tym że walczy z ludźmi, a później (to co już widać w filmie) musiała kamuflować swoje działania tak, aby jeden klon nie zauważył drugiego, bo się wszystko sypało. Przecież przy takich umiejętnościach wymazywania pamięci cała ta szopka pokazana w filmie nie musiała mieć miejsca. Jack mógł mieszkać z 10 jackami i naprawiać te drony bez zastanowienia.

Uważam po prostu, że scenarzyści poszli za daleko, ale może coś źle zrozumiałem i M.Freeman mówi coś innego więc pytam, a tu Hieu, DrGonzo i entygosc się zachowują jakby nie umieli czytać ze zrozumieniem.

ocenił(a) film na 7
logan_slupsk

-W pierwszym poście cytuję Morgana Freemana z filmu, który mówi, że po zniszczeniu księżyca, armia klonów Jacka została wysłana by zabijać i niszczyć Ziemię.

Nic nie mówił, ze to Jack zabijał ludzi. Drony zostały do tego wysłane.

-Mówi "Wybrali najlepszych z nas aby nas zniszczyć."

Czyli, że zrobili z Jacka ochroniarza i mechanika od dron.

ocenił(a) film na 9
Mikla_the_Rapist

Nie zgadza się, Morgan powiedział że wysłali setki (czy tysiące) Jacków jako szwadrony do walki z ludźmi. W następnej fazie dopiero wysłali wersje Jack - technik dronów.

ocenił(a) film na 7
TBaDoo

Tylko dziwne, że sobie władze (czyt. armia) z nimi nie poradziły. Gdyby Obcy wysłali dwóch takich samych (mam na myśli ewentualnych dywersantów), pewnie bym się nieco zdziwił, gdyby było ich trzech, raczej zacząłbym co s podejrzewać, a powyżej czterech takich samych kolesi pewnikiem bym się jorgnął, że coś tu śmierdzi ;)

ocenił(a) film na 9
rebelmale_2

Coś w tym jest, ale mimo wszystko wydaje mi się że nie chodziło tu raczej o dywersję a normalne oddziały uderzeniowe.

ocenił(a) film na 7
TBaDoo

Ano, pilot o takich umiejętnościach jak Jack Harper / Tom Cruise, co potrafi wykiwać eskadrę supernowoczesnych maszyn - robotów to pewnie ewenement na skale całej galaktyki. A tysiące? Strach się bać!

ocenił(a) film na 7
logan_slupsk

Witaj, zapewne oglądałeś film ze źle przetłumaczoną ścieżką.
Wspomniane przez Ciebie zdanie nie pojawia się w filmie (Niepamięć).
Staruszek powiedział: "Wybrali jednego z najlepszych z pośród nas i nastawili/wysłali przeciwko nam".
Działa się to prawie 50 lat prze wydarzeniami filmu - Jaki-Zabijaki zaatakowały. Pewnie część została zabita z cześć zawrócona do Tety. (Sugeruje to jedna z ostatnich scen jak Jack mija komory, będąc już w Tecie.
Dlaczego Jacki-Zabijaki a nie drony? Stworzenie klonów musi być prostsze niż nowego drona. Zresztą zestrzelenie go nie jest aż tak trudne... Co kilka razy jest pokazane.
Po tym jak zdziesiątkowały ziemię z ludzi zostały wysłane Jacki-Naprawiaki. (Obydwa klony się nie spotkały nigdy).

Co do wirusa... Wirus atakuje wszystkie osobniki (prawie) danego gatunku. Zaatakował by więc i Jacków podczas kontaktu. Dodatkowo wirusy mutują. Teta by sobie takim rozwiązaniem strzeliła z kolano.

A tak z innej beczki, jeśli Źle cytujesz scenę z filmu nie dziw się, że ludzie nie potrafią Cię zrozumieć.
Jeśli nie chcesz aby ktoś wypowiadał się w Twoim wątku nie twórz takiego. To nie folwark logan_slupsk.

Pozdro,

ocenił(a) film na 9
pawel_baloo

Masz rację, tekst może być źle przetłumaczony, dlatego opierałem się na oryginale w języku angielskim.
Chodzi o zdanie, które pojawia się bezpośrednio przed tym, które ty cytujesz?@( "Wybrali jednego z najlepszych z pośród nas i nastawili/wysłali przeciwko nam".)?

Przed tym zdaniem M.Freeman "staruszek" mówi:

"And the Tet set crew ships down. The door is opened. And out you came. Astronaut Jack Harper. Thousands of you. Memory wiped. Programmed to kill."

Przytoczyłem sens jego wypowiedzi, a nie słowo w słowo z cudzysłowem.
@napisałem: (Chodzi mi o mowę M.Freemana o tym jak po zniszczeniu księżyca pojawiły się statki transportowe wyładowane klonami Jacka, z wyczyszczoną pamięcią, zaprogramowane by zabijać.)
Zacytowałem dobrze, a wątek jest stworzony do dyskusji i jak ktoś pisze tekst w stylu "nie chce mi się pisać." to niech się wcale nie wypowiada, bo po co zaśmiecać?

A co do reszty to już zostało wyjaśnione kilka razy, ale dziękuję.
Pozdrawiam.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Hieu

Jesteś po prostu tak tępy, że nie rozumiesz pytania. Nie wypowiadaj się więcej w moim wątku skoro uważasz, że nie warto.

ocenił(a) film na 3
logan_slupsk

Nie no film jest taki ciężki do zrozumienia że szok, tak zagmatwanej i pokręconej fabuły jeszcze nie widziałem. A twoje pytania są takie jakby to była realna medyczna sprawa w związku z klonowaniem. Kurcze jak oni to zrobili...

ocenił(a) film na 9
DrGozno

Nie rozumiesz pytania, a niedługo koniec gimnazjum, poćwicz.

ocenił(a) film na 9
logan_slupsk

Haha to ty jesteś taki tępy skoro nic nie zrozumiałeś z fabuły. Oj w głowie pewnie pusto.

logan_slupsk

Z tym wymazywaniem pamięci to może być tak, że to nie jest w 100% skuteczne. Na krótką metę owszem - działa. Ale po jakimś czasie efekt zanika i jak dołożymy do tego jakiś bodziec np. książkę obok wraku drona (wspominał o tym Freeman w pewnym momencie) to zaczynają się właśnie takie sny, pytani o sens tego wszystkiego itp. Sama Tet mogła o tym nie wiedzieć, bo te walczące klony pewnie ginęły tysiącami (w końcu to klony więc po co się martwić?) i nie miały czasu żeby sobie cokolwiek przypomnieć. Późniejsze Jacki miały całe lata (chyba) żeby przypomnieć sobie co nie co, a Tet w swojej arogancji tego nie dostrzegała wierząc w niezawodność swojego planu i technologii klonowania.
To chyba tyle :)

ocenił(a) film na 9
oumajgad

Tak mogło być.

Dla mnie film rewelka, niby wszystko w filmie jasno powiedziane, ale jednak są niedopowiedzenia, a z Twoją interpretacją to pasuje.

Dzięki.

użytkownik usunięty
oumajgad

Jak byś mógł to napisz jeszcze dlaczego Tet wolała stworzyć armie klonów do walki z ludźmi, zamiast śmiercionośnego Wirusa. W końcu dla kogoś tak zaawansowanego w inżynierii genetycznej nie byłby to żaden problem.

ocenił(a) film na 9

to jest film ScFI a nie dokumentalny, choć i w rzeczywistości ludzkiej czasem cięzko znaleźć wytłumaczenie na niektóre działania

użytkownik usunięty
georgem

ale on tworzy takie wytłumaczenie, więc jestem ciekawa jak jest kreatywny :)

ocenił(a) film na 9

aa .. że niby taka podpucha :)

użytkownik usunięty
georgem

tak poważniej to powinny być oceny osobne za muzykę, wizualizację, fabułę, aktorstwo - jak się da wszystko do jednego worka to wychodzi właśnie średnia 6.

ocenił(a) film na 9

oj tam oj tam kto by tam rozróżnił tyle elementów, ludzie ledwo rozróżniają gatunki a Ty masz takie wymagania ;) Dla mnie scfi to przygoda, przeniesienie do innego świata, ten film własnie mnie elegancko przeniósł do innego świata więc dałem mu dużo punktów. Historia musi być spójna i tak opowiedziana aby nie było chęci klepnięcia pauzy lub co gorsza w ogóle wyłączenia filmu. Rozwodzenie się nad elementami to pytanie czy oglądać film jeszcze raz.. Scjentologa nie bardzo lubię, patosu amerykańskiego też nie, ale czego chcieć w końcu scfi tak mało :(

ocenił(a) film na 8
georgem

haha :) 10/10 Tyle w temacie :)

ocenił(a) film na 9

a i jeszcze jedno im więcej jest pytań w trakcie filmu tym lepiej, w trakcie tego filmu miałem dużo pytań.. zawiódł mnie tylko ten latający trójkąt i wielkie oko ..wolałbym aby były tam jakieś istoty a nie komputer

użytkownik usunięty
georgem

ja nie mam żadnych pytan w czasie filmu
po filmie zaś róznie

za muze dałabym 10, wizualizacje podbnie
za aktorstwo i fabułe dużo mniej

H+ zakłada że ludzki umysł zostanie przeniesiony na matryce kwantowe lub cos takiego...w ciagu nastepnych 30 lat. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na w zasadzie nieograniczoną eksploracje kosmosu. Więc to niekoniecznie musiał być komputer w naszym tego słowa znaczeniu

ocenił(a) film na 9

ojoj żadnych pytań w trakcie filmu? naprawdę?
- co to za zakazana strefa i dlaczego ograniczona linią skoro to tylko promieniowanie? za linia miał od razu wybuchnąć
- dlaczego ta dwójka miała kontakt tylko z jedną osobą w Tet? i z nikim innym od razu podejrzane
- co to za scavengers/padlinożercy i jeszcze żyjący w strefie z promieniowaniem? (oglądałem oryginał dzwiękowy)
- dlaczego uciekają skoro wygrali wojnę?
- co to za pomysł z rozpadającym się księżycem...?
- dlaczego ta głupia baba nie chce kwiatków, ani wyjść poza ciepłyku.widołek, cyborg?
- co to za wspomnienia u Jacka?
- co z tym Tytanem, czemu nie pokazują że jest tam już jakaś kolonia,,...
.. a to tylko niektóre pytania z początku filmu, dlatego go oglądałem z zacięciem

użytkownik usunięty
georgem

W trakcie oglądania staram się nie analizować treści, bo najczęściej wtedy mam odruch wyłączenia filmu.

Film to jak pójście na mecz lub koncert - wpierw emocje, potem refleksja. Odwrotnie jak z książka.

ocenił(a) film na 9

ot jacy jesteśmy różni, na mecze nie chadzam chyba że od bardzo wielkich dzwonów, ostatnio byłem chyba z 10 lat temu na żużlowym :D :D :D koncert zależy kto .. niektórzy sa nie do zniesienia na koncercie inni nie do zniesienia na płycie.. ..książka to zupełnie inna historia

ocenił(a) film na 7

Mogło tak być jak mówisz - zeskanowali sieć neuronową dowódcy i ciach w superkomputer. Albo ewolucja poszła tam jak w "Cyberiadzie" i "Bajkach robotów" Lema lub chociażby w Terminatorze - żywi padli i narodziły się inteligentne maszyny.

ocenił(a) film na 7
georgem

Ja sie bałem, że będą tam takie istoty jakby rodem z filmów Disneya, jak w filmie De Palmy, bodajże "Misja na Marsa"".

Dlaczego Tet wolała klony a nie np. wirusa? Na to pytanie można udzielić pewnie i setki odpowiedzi i każda będzie tak samo słuszna jak i błędna. Dlaczego? Ano dlatego, że ciężko przewidzieć jakimi kryteriami kieruje się istota taka jak Tet - maszyna, wytwór obcej cywilizacji (sama się przecież nie stworzyła) która może kierować się logiką całkowicie odmienną od naszej.
Załóżmy, że Ziemia nie jest pierwszą planetą, którą zaatakowała Tet (lub inna Tet jeśli przymniemy, że po wszechświecie krąży większa ich liczba). Może gdzieś już wcześniej próbowała wirusów i nie spełniły one swojej roli. Atakowana cywilizacji miała bardziej zaawansowaną medycynę i potrafiła szybko i skutecznie eliminować zagrożenie. Tet wyciągnęła wnioski i od tamtego czasu ogień zwalcza ogniem stosując do podboju klony przedstawicieli cywilizacji którą usiłuje unicestwić.
Ponadto klony są już przystosowane do życia na danej planecie, klimatu, grawitacji. Weźmy np. planetę z większą od ziemskiej grawitacją. Żywe organizmy żyjącej w takich warunkach miliony lat poradzą sobie bez problemu. Ale latające roboty musiałby zużywać odpowiednio większe ilości paliwa aby się utrzymać w powietrzu, byłby bardziej podatne na uszkodzenia. Te wielkie cosie co wchłaniały wodę też przecież były latające, a więc w ogólnym rozrachunku koszty eksploatacji takiej planety byłby bardzo wysokie.
Planeta zawsze mogłaby mieć atmosferę podobną do Wenus - czyli jakieś żrące kwasy i gigantyczne ciśnienie. Okej, na obecny stan wiedzy w takich warunkach życie nie ma racji bytu, ale nie tak dawno temu nauczyciel Newtona powiedział mu, że kariera fizyka to zła ścieżka, bo już wszystko zostało odkryte. I teraz wyobraź sobie te wątłe sondy w takiej atmosferze - tam Tet musiałaby wręcz skupić się na klonach, albo sobie planetę odpuścić.

Nie zapominajmy, że Tet była pasożytem. Aby przetrwać musi nagromadzić jak najwięcej surowców z szabrowanej planety i jednocześnie zużywać minimalne ich ilości, bo nigdy nie wiadomo kiedy znajdzie następną planetę wartą uwagi. Tutaj akurat możemy wyłącznie gdybać, bo poza wodą w zasadzie nie jest powiedziane czego jeszcze potrzebuje. Ale rozrzutność jest mimo wszystko nie miejscu. Więc może jednak taniej wychodziło bawić się w klony (wszystkie cechy już idealnie pasują do planety - wystarczy klonować) niż wymyślać i produkować nowe roboty na każdą planetę.

Dla odmiany można założyć też, że Ziemia jest dla niej debiutem. A za tym idzie niewiedza jak sobie radzić z podbojem żeby był szybki i efektywny. Nawet supermądre komputery z obcej (chyba) galaktyki nie wiedzą wszystkiego :P

Co do matrycy kwantowej i dalekich podróży. Jest jeden problem - psychika. Jak nasza czyt. ludzka psychika poradziłaby sobie stając się nagle maszyną (ah, ten cyberpunk :))? W teorii niby fajnie się to zapowiada, ale w praktyce obstawiam, że gdyby Ciebie czy mnie przenieśli nagle na taką matrycę to nieźle by nam odwaliło. No chyba, że bawiliby się tak umysłami niemowląt. Wiadomo, taki umysł uczy się szybciej, jest bardziej chłonny i łatwiej się adaptuje. Ale i tu z kolei mamy kolejny problem - humanitaryzm. Eksperymenty na niemowlętach? Zalatuje Mengele. Szybko to nie przejdzie raczej ;-)

oumajgad

Aha co do latajacych maszyn i zużycia paliwa. Owszem mogłyby zużywać go tyle samo, ale wtedy miałby np. mniejszą siłę ognia i/lub byłyby wolniejsze i/lub słabiej opancerzone. Nie miałyby wtedy takich jak się oczekuje zdolności bojowych, a więc mogłyby zostać łatwo wyparte przez obrońców. Skoro nasi z bronią palną dawali radę je niszczyć, to byle jaka ciut bardziej zaawansowana cywilizacji zrobiłaby z nich (i z Tet) cieczkę w ciągu kwadransa.

użytkownik usunięty
oumajgad

Dzięki za rozpisanie się. 
Od konca

Psychika
Rozwiązaniem są Skazancy - aktywuje się tylko po dotarciu do celu misji(w koncu sa maszynami on/off). Po space resocialization są z powrotem wcielani do społeczenstwa. Oczywiście musiałby istniec jakiś mechanizm zabezpieczeń, żeby czasam nie zdezerterowali podczas misji(może Thet to taki uciekinier , bo umysł na pewno psychopaty - z ludzkiego punktu widzenia oczywiscie)


Możemy założyc że Tet miał swoje, nieznane nam powody by nie uzyc wirusa, ale to nie jest de fakto odpowiedz. Z jakich powodów opłaca mu się utrzymywac infrastrukture dla klonow i wymieniac je tak często(5 lat na amortyzację?)

Tet szuka okreslonych planet z wodą – więc nie zachodzi kwestia różnorodnych warunkow, jak w przypadku Wenus.

Nie można zakładać, że używa miejscowych form zycia, gdyż miejscowych form zycia może w ogóle nie być i co wtedy? Jeżeli zaś są, to są one w tych wszystkich światach podobne, co znów pozwala nam zadac pytanie – Dlaczego klony, a nie wirusy? Z puntu widzenia fanów filmu odpowiedz może byc tylko jedna: Bo Tak. :D

Tak jak pisałem - każda odpowiedź będzie zarówno dobra jak i błędna :)
Ale postaram się w miarę sensownie wybronić swoją. Bez spiny - toż to tylko film.

Z tym brakiem miejscowych form życia to żaden problem. Wtedy nie będzie miało co atakować naszych wodnych kombajnów i nie będzie potrzeby wysyłania dronów. Swoją drogą nie było w filmie chyba kwestii napraw wspomnianych już kombajnów.

Ta kwestia wirusy vs klony będzie nie rozwiązana raczej, bo odpowiedź "bo tak" jest dobra jak każda inna. Taką konwencję przyjęto na potrzeby filmu, bo gdyby poszli w kierunku wirusów to film byłby całkiem inny, albo by go w ogóle nie było, bo wszyscy umarli :P
No ale mówimy o podejściu Tet, a nie scenarzystów. A może ją to bawiło, lub potrzebowała tego? Te wszystkie maszyny były tylko maszynami - bezmyślnymi dronami wykonującymi zaprogramowane czynności. Może Tet brakowało czegoś na wzór świadomości, że są gdzieś tam jej podwładni - podbita rasa na dowód tego, że wygrała wojnę. Nie mogła oczywiście zostawić rodowitych mieszkańców, więc zadowalała się klonami. Maszyny też nie wchodziły w grę, bo w praktyce były jej częścią.
Jest jeszcze jedna kwestia czemu nie wirusy. Tet jest maszyną. Nie wiemy czy jest przedstawicielem pierwszej generacji maszyn stworzonych jeszcze przez żywe organizmy, czy może podobnie jak w Matrixie jest którymś tam kolejnym rzutem robotów wyprodukowanym przez inne roboty itd. itd. Wiadomo o co chodzi. Tych pokoleń mogły być nawet tysiące. Wszak wszechświat jest stary. Więc może wiedza o tym, że żywe organizmy można wybić wirusami gdzieś zaginęła? Wiem, że to trochę prostackie podejście, ale żadna pamięć nie jest niezawodna, żadna nie ma też nieograniczonej pojemności. Jeśli Tet była bytem z milionową historią to musiała mieć sporo wspomnień i danych do przechowania. Kiedyś miejsce na dysku musiało się skończyć i część danych wymagała usunięcia. Padło min. na folder "Wybijanie żywych istot - wydanie drugie".
Nie wiemy poza tym czy potrafiła sama się ulepszać/ewoluować czy była twardo ograniczona technologią w jakiej została stworzona. Osobiście wątpię, bo geniuszem to ona też nie była biorąc pod uwagę fakt, jak dała się wykończyć no i (tutaj przyznaję Ci rację), że na chłopski rozum wirusy są lepszym rozwiązaniem. No ale jak pisałem - mogła o tym nie wiedzieć, i być jednocześnie niezdolna do samodzielnego wykombinowania tego, lub ewentualnie była zbyt arogancka i zignorowała tą wiedzę. W sumie może fakt, że wpuściła przedstawiciela wrogiej rasy do samego swojego serca świadczy o jej arogancji (lub głupocie). Latając tysiące lub miliony lat po galaktyce i plądrując planety jedna po drugiej można chyba stać się bardzo aroganckim i pewnym swojej potęgi. To ją ostateczni zgubiło.
Tyle się nagdybałem, że już sam nie wiem co myśleć :D No ale nie zmienia to faktu, że (tu się powtórzę) wirusy na chłopski rozum są rozwiązaniem prostszym i mniej problematycznym.

Tet zbiegiem - ciekawa koncepcja. Jej rasa jeszcze długo się nie wyrobi z odszkodowaniami w takim układzie :P
Skynet też miał on/off i nie pomogło więc różnie może z tym być ;-)
Ale w sumie rodzi się pytanie. W trakcie zgrywania umysłu można by chyba pozmieniać lub pousuwać kilka rzeczy. Pewnie nie od razu, ale w końcu ktoś wykombinowałby jak np. wyłączyć agresję pozostawiając jednocześnie inne bardziej pożądane cechy i wspomnienia. Taka inżyniera genetyczna w wersji komputerowej.

użytkownik usunięty
oumajgad

Dzieki za wyczerpująca odpowiedz.

Nie ma za co :) W sumie to już dawno żaden film tak mi się nie wbił do głowy na tyle, żebym aż tyle czasu spędził na rozmyślaniu "a czemu, a dlaczego, a po co?". Wychodzi na to, że to kawał dobrego kina jest jeśli skłania człowieka do zadawania sobie co raz to nowych pytań. I to pytań, na które pomimo pewnej umownej koncpecji da się sensownie odpwiedzieć.

ocenił(a) film na 9
oumajgad

Możliwe, że czynnikiem, który decydował, że klony, a nie wirusy, była najzwyklejsza nuda.
Theta jako inteligentna istota świadoma swego istnienia, prawdopodobnie czuła się samotna. Ludzie mogli być pierwszymi rozumnymi stworzeniami jakie spotkała i jako takie były dla niej towarzystwem lub zabawkami, których nie chciała się pozbyć całkowicie. To też może tłumaczyć nadmiar klonów na jej statku. Możliwe, że zaczęła traktować podbój naszej planety jako grę i podnosiła sobie poziom trudności. Zagrożenie ze strony rebeliantów mogło jej dawać coś w rodzaju "dreszczu emocji".

logan_slupsk

Tet traktuje to jak grę i robi acziwmenty :) To byłaby pokręcona wizja - galaktyczny turniej - który zawodnik w bardziej wyrafinowany sposób wykończy jakąś prymitywną cywilizację. Tet postawiła sobie poprzeczkę za wysoko i umarła :)

W sumie samotność ma sens jeśli założymy, że jej poczynaniami kieruje podobna w jakimś stopniu logika do naszej. W sumie gdzie jest napisane, że maszyna nie może czuć się samotna, opuszczona, szczęśliwa czy zakochana?

oumajgad

Dwa zdania z rzędu zaczęte tak samo... gdyby to moja polonstka z podstawówki widziała, to by mnie zdzieliła książką przez łeb.

ocenił(a) film na 2
logan_slupsk

Nie jest powiedziane że klony żołnierze to te same osoby co klony administratorzy. Główny bohater może być drugim rzutem na taśmę. To chyba najprostsze wyjaśnieine. Wróg pozbył się po prostu już nie potrzebnych krwiożerczych klonów a na ich miejsce wrzucił takie co to wierzyły że ludzkość odeszła na tytana.

ocenił(a) film na 7
marostieklo

Oczywiście mogli Obcy olać jakieś tam nieprzewidywalne, sentymentalne klony (przynajmniej w drugiej i ostatniej fazie inwazji) i załatwić sprawę bardziej wyspecjalizowanymi dronami, jakich przy posiadanej technologii mogli zapewne wytwarzać na kopy, ale wtedy... cóż, to byłby już raczej całkiem inny film, nieprawdaż?

ocenił(a) film na 2
rebelmale_2

Ano, wtedy nie było by filmu :P ewentualnie mogliby nakręcić film jak ziemia upada bez happy endu

ocenił(a) film na 9
marostieklo

To chyba jedyne pytanie jakie mi się zrodziło w czasie filmu, właśnie chyba na nie odpowiedziałeś hehe

ocenił(a) film na 9
logan_slupsk

Czlowieku, widze ze sie uwazasz za najmadrzejszego, a jak Ci ktos mowi jak jest albo uswiadamia Cie o Twojej glupocie to nie mozesz tego przyjac i piszesz glupie odpowiedzi :) Twoje pytanie nie ma sensu, nawet nie potrafisz go prawidlowo sformulowac. Obejrzyj drugi raz film to moze zrozumiesz

mulen

Nie wiem, może jestem równie głupi jak on,a le udało mi się zrozumieć jego pytanie i nawet na nie odpowiedzieć... Dl chcącego nic trudnego jak to mawiają.