Bardzo, bardzo cieniutkie popłuczyny. I te dialogi! Dawno nie słyszałem takich debilizmów. Obejrzałem film do końca tylko dlatego, by móc go 2je6ać z czystym sumieniem, bo nie toleruję krytyki filmow, ktorych się nie obejrzało.
PS Co tu robi Morgan Freeman, bóg jedyny wie - widocznie dwie byłe żony i czworo dzieci sporo kosztują.