Odpowiedź jest krótka - bo to film! Widocznie twórca tego filmu miał akurat taką wizję przyszłości w której obca cywilizacja posłużyła się ludźmi. Mi się ta wizja spodobała i od siebie daję mocne 8/10. Nie można brać tego filmu na poważnie gdyż wizję przyszłości każdy ma prawo mieć inną. Nawet ta twoja wizja jest super ( nanotechnologia, pandemia, wirus) Jestem za tym aby powstał taki film. :) Pozdro

"bo to film!" - No tak, to wiele wyjaśnia.


Mam nadzieje ze następnym razem tez popracują nad bronią indywidualną - bo ta z filmu do złudzenia przypomina współczesny badziew - a jak wiemy broń rozwija się najszybciej.

A nie wpadłeś na to że być może jednak broń atomowa nie została użyta? W końcu poleciał za granicę skażenia i nic mu się nie stało, nawet więcej bo znalazł tam drugiego klona. Wniosek - atomówki to ściema żeby każdy z klonów robił swoją robotę w danym sektorze.

A wyobraź sobie ze wpadłem na to, tym bardziej że w filmie Beech sobie kpi ze stref napromieniowania.

To bez znaczenia jakiego rodzaju młotka użyto (broń atomowa, tsunami, trzęsienia ziemi, wybuch super wulkanu, spadający księzyc etc) - jeśli chodziło o likwidację ludzkości to działanie bez sensu i mało efektywne.

Pytanie nadal pozostaje aktualne - skoro Theta jest tak zaawansowanym tworem to:
a) po co ta skala zniszczeń
b) jakim cudem nie pokonała ludzkości

W filmie widzę jeszcze kilka niedoróbek, ale to zostawiam na później.

Zniszczenie księżyca było jedną bronią ale czy jedyną? Może później resztki dobijali za pomocą dron? Nie wiadomo bo w filmie o tym nie mówią a my możemy jedynie sobie wyobrażać (i o to właśnie min. chodzi w s-f).

Właściwie na obydwa podpunkty mogę odpowiedzieć na raz. Skala taka a nie inna bo najwidoczniej tyle wystarczyło aby ludzkość nie przeszkadzała w pozyskiwaniu surowców, jednocześnie całkowite wybicie jest zbyt kosztowne czasowo jak i zasobowo. Warto nie zapominać że to SI - myślenie raczej w granicach właśnie opłacalności.

Czyli wracamy do punktu wyjścia: - Dlaczego przy tak perfekcyjnym zastosowaniu inżynierii genetycznej posłużono się młotkiem, a nie efektywną pandemią.

Lepiej wysłać setki, a może tysiące dronów, czy raz wypuścić zmodyfikowanego wirusa?.
Wyobraź sobie ze nagle wszyscy zamieniają sie z Zombie i po sprawie.

A może wypuścili wirus/drony?
Trudno zrozumieć że to nie jest film o tym jak się zabija efektywnie populację ziemi? Twórcy zostawili to naszej wyobraźni bo oni poszli w pokazanie raczej ludzkiej natury i przemiany bohatera.

No właśnie chodzi o to, że obcy nie są tacy obcy, a ta sf nie jest tak naprawdę do końca sf.

Dałem 6 za klimat, ale dużo więcej dałbym za jakiś logiczniejszy pomysł - np że to była misja do terraformowania jakiejś planety pod przyszła kolonizacje, aż tu nagle okazało się że jakaś inna rasa wysłała sondę do jej eksploracji. Na orbicie czeka Tysiące kolonistów w stanie hibernacji, a tutaj zaczyna się jatka i tym podobne numery.

A tak niestety trochę naciągana ta opowieść wszyła.

A może to była Sonda von Neumanna a dokładnie jej destrukcyjna odmiana Sonda Berserk?
Nie musi wcale chodzić o kolonizację żeby jej istnienie miało sens, poza tym zaawansowana inżynieria genetyczna?? ona potrafiła tylko i wyłącznie kopiować kod DNA a to jest najprostsze w genetyce, w przeciwieństwie do modyfikacji kodu.

film świetny dałem ocenę maksymalną na wyrost, bo ocena średnia według mnie niesprawiedliwie niska, zmieni się mam nadzieję na plus po czasie jak ludzie obejrzą to w normalniej jakości a nie w CAM lub TS.

pozdrawiam.

Sonda von Neumanna to urządzenie samo-replikujące, a Sonda Berserk to urządzenie do eliminacji, więc nie widzę związku z filmem, bo w Oblivion mamy coś do eksploracji(niekoniecznie jest to sonda).

Co na prawdę może inżynieria genetyczna to dowiemy się za 100 lat. Nie zdziwiłbym się gdyby już istniała bron genetyczna(nie mylić z bronią biologiczną).

Wg mnie ocena jest raczej sprawiedliwa - ten film pod względem pomysłów SF jest wtórny, główny jego atut to ładna oprawa graficzna i muzyczna. Film jest już długo w kinach, a w necie BlueRay 1080p, wiec myślę że nie będzie zmiany z oceną.

Jak nie jest powiedziane jak Freeman opowiada co się stało.
Najpierw w 2017 zniszczyli księżyc, potem na ziemię przyleciały tysiące klonów Jacka Harpera wyszkolone do zabijania aby wybić tych co przeżyli kataklizmy spowodowane rozwaleniem księżyca. 10 lat później pojawiły się Technicy i pompy do ssania wody.

Pozwól, że o coś zapytam. Czy jak zajadasz obiad powiedzmy kotleta schabowego, nabijasz kawałek na widelec to zastanawiasz się z jakiego jest zwierzęcią, po jakiej łące sobie biegało, jaką paszę wsuwało, ile razy dziennie waliło kupę? czy po prostu wkładasz do buzi kawałek, przeżuwasz go i połykasz, czy może dalej się zastanawiasz co dzieje się z tym kawałkiem mięsa?

Autor unicestwił większość ludzkości w ten a nie inny sposób, może były to atomówki, może inne ustrojstwo, jeśli chcesz poznać odpowiedź na to pytanie napisz do samego scenarzysty co miał na myśli i w jaki sposób a nie drążysz temat, który jest całkowicie bez sensu.

Każdy się zastanawia co je i pije. Stąd moda na zdrową żywność. Cieszę się że ci pomogłem.

Skoro uznałeś temat za bezsensowny to tym bardziej kretyńskie jest branie w nim udziału.

a) Skala zniszczeń była spowodowana zniszczeniem księżyca. Teta to nie obchodziło, zależało mu tylko na wodzie.
b) Tym cudem był Jack Harper - 49 :) Akurat on miał w swojej strefie Empire State Building i to w jego strefie "spadła mu żona".

Zgadzam się z Y-o-g-S. Poza tym w filmie użyto nawet bardziej oryginalnej broni niż biologiczna, zniszczono księżyc, czego efektem było to co widzieliśmy.

Ale ja tez się z nim zgadzam, tylko że nie jest to odpowiedz na moje pytanie.
Zniszczono Księżyc i... i nic, bo przecież ludzkość przetrwała i to na Ziemi.

Mogli tez zniszczyć Merkury i Wenus.

Przecież celem obcej cywilizacji nie była eksterminacja ludzkości. Ludzkość przeszkadzała w eksploatacji ziemi i dlatego została niemal całkiem zniszczona. Ludzie byli dla "obcych" trochę jak robaki, rozwalili księżyc-pozbyli się plagi robaków. Ci co przetrwali nie byli już realnym zagrożeniem. Film ma sporo błędów logicznych (np.używanie klonów do naprawiania dronów których w bazie mieli tysiące, etc.) ale nie wypada najgorzej.

na robaki stosujesz atom czy muchozol?


"Ci co przetrwali nie byli już realnym zagrożeniem." - hahaha, no bez jaj. Ci co przetrwali rzucali atomem na lewo i prawo, a w końcu zwyciężyli :D.

Nie no spoko, film mi sie podobał, na tle roznego badziewia jakie lata po ekranie to całkiem calkiem - w koncu liczy sie klimat i rozrywka.

"rzucali atomem na lewo i prawo" ja tam widziałem 1 próbę. Ponowne użycie to już misja samobójcza duetu Freeman i Cruise

zniszczenie księżyca było zrozumiałe. spowodowało nieuniknioną i natychmiastową zagładę większej części ludzkości. można gdybać czy później zostały podjęte inne działania eksterminacyjne czy nie, ale to mało istotne - w efekcie końcowym ocalały małe skupiska ludzi bo bez tego nie byłoby filmu.

w pierwszych minutach filmu Victoria prosi - ponownie - o jakieś części do naprawy dornów i zostaje delikatnie zbyta przez "Sally", co sugerowałoby że zasoby Tet'y są na wyczerpaniu. Od dronów zbyt dużo zależało więc gdyby była taka możliwość to zwiększyliby ich liczbę. Drony ukazane w Tet mogły być uszkodzone, bez "paliwa" itp. Ja to tak widzę, że sytuacja Tet, mimo pokonania ludzkości, była dramatyczna i desperacko potrzebowała surowców, co widać po jej reakcji na zniszczenie urządzenia wydobywczego (nie pamiętam jak je w filmie nazywali).

jakby rozpylili wirus to i klony Jacja i Victorii byłyby zbędne bo też by zginęły. Te romadziła zapasy przed lotem do następnego układu w któym by mogła się posilić ( głównie chodziło o wodę z której pozyskiwali energię) mnie raczej zaskoczyło ze ruch oporu nie niszczył wież - 1 ładunek u podstawy i po ptokach na 2 nogach by nie ustały.

klony można uodpornić

Widać jesteś również ekspertem w dziedzinie wirusologii, chylę czoła.

Ludzie mają kilka ładunków jądrowych z czystego plutonu.

Zniszczenie Księżyca nie jest zupełnie zrozumiałe i nie ma większego sensu dla działań na Ziemi z punktu widzenia zagłady ludzkości.

Sytuacja Thet jest bez znaczenia.

Pytanie pozostaje w mocy - skąd ta skala zniszczeń skoro wystarczyło zainfekować ludzkość. Mamy paradoks - z jednej strony klony (de facto bron biologiczna) z drugiej strony młotek.

- oczywiście ze mają ładunki, zdobyte z dronów, ale używają ich raptem 1 raz (nie licząc próby), z Twojej wypowiedzi wynika, że detonują je co 5 min

- dla mnie wykorzystanie księżyca jest zrozumiałe, wg tego co napisałem

- nie rozumiem dlaczego bez znaczenia

- można założyć, że zainfekowana ludzkość miała by czas na zorganizowanie obrony, (nawet dżuma nie wybiła choćby pół Europy w XIV wieku a jakie wtedy panowały warunki)

Jest coś takiego jak Hiperpbola językowa: "rzucają na prawo i lewo" nie znaczy literalnie rzucania na prawo i lewo, tylko oznacza Fakt że dysponują zdolnością do wielokrotnego ataku nuklearnego. Jesteśmy świadkami dwóch, ale równie dobrze mogło być ich już 20.

Mamy atak obcych na ziemie w celu pozyskania jakiś surowców. Obcy jednak nie niszczą ludzkości mimo że chcą, próbują i maja do tego środki. Ludzkość kontratakuje niszcząc infrastrukturę, a w końcu samych obcych.

Brzmi bezsensownie, prawda?

Wykorzystanie Księżyca do czego?
A w czym sytuacja Thet ma znaczenie?

Pytanie naprawdę jest proste - Dlaczego przy tak zaawansowaniu technik genetycznych, widać leje i kratery na filmie, a miasta są zburzone, a nie wymarłe.

równie dobrze mogło być ich 20, ale bardziej prawdopodobne jest to, że te klika sztuk zbierali przez dziesięciolecia, i nie mogą sobie pozwolić na ich marnotrawienie. Czekali na właściwy moment

wykorzystanie księżyca do zagłady (załamanie pogody, trzęsienia ziemi)

sytuacja Thet ma znaczenie, przecież nie wysyła wszystkich dronów na ziemie aby pozbyć się raz na zawsze ludzi, tylko dysponuje nimi oszczędnie

No jak dla mnie to tak jak już zauważył daber, nie dostrzegasz wad zastosowania wirusa. Po pierwsze, to jaki by ten wirus nie był, to w tak dużej populacji ludzi jaką liczy sobie ziemia, mogły by się znaleźć osobniki odporne na niego. Drugą sprawą jest ze pod kontem walki z wirusami, to też już nie jesteśmy ciemni tak jak było to w średniowieczu, a więc ludzie na pewno przeciwdziałali by rozprzestrzenianiu się pandemii, a nawet mogli by opracować szczepionkę która uczyniła by wirus kompletnie nieszkodliwym. Natomiast zniszczenie księżyca które uznałeś za zbyt prymitywne i mniej skuteczne niż użycie wirusa jest dla mnie bardziej sensowne jako eliminacja ludzkości, bo według teorii naukowych, bez księżyca stopień nachylenia ziemi zmienił by się tak ze życia na niej w formie jaką znamy było by nie możliwe.

kurde, chyba nie zrozumiałeś, że ludzie mimo użycia ostatecznie broni atomowej, nie wygrali wojny. Pewnie napromieniowaniu uległy duże tereny, zwłaszcza dużych miast, ale były ono w rzeczywistości niższe niż to wmawiano Jackowi - dlatego M. Freeman mówi coś tam (nie pamiętam dokładnie:) że tego promieniowania nie ma. To ludzie użyli atomówek, a nie obcy.

Nikt nie używał atomówek. Nie było wojny. Nie było żadnego napromieniowania. Tet niszcząc z oddali księżyc skutecznie zabił w "parę chwil" ponad 90 % populacji ludzkości, która nie spodziewała się jakiegokolwiek ataku. Resztki ocalałych eliminowały drony.

Ludzie hodują wirusy, a Tet sobie klonuje ludzi. Masz problem odwzorowania skali dla Tet takie rozwalenie księżyca czy użycia najbardziej rozwiniętej formy życia do samo zniszczenia jest mucho zolem. Ma to sens tak latając od układu do układu musieli by wymyślać nowe sposoby usuwania przeszkadzajek, a tak schemat można wykorzystać wszędzie gdzie woda, która ich interesuje, a nie przeszkadzajki ;)

Co do broni to zobacz kiedy wszyto się zaczęło (tylko wojna tego samego typu zbrojeń rozwija technologię) i tak wydaje się zaawansowana.


@gutex0 dobrze prawisz też mnie to zdziwiło logiczny jest taki atak - nie ma inżynierów niema jak naprawiać. Widać, że Tet jest bardzo oszczędny i byłby to niezły cios.

Przeczytałem twój wpis dwa razy, ale nie zrozumiałem go.

bo to film ..

Odpowiedź jest prosta. Nie było żadnej broni atomowej, żadnego skażenia. Te strefy zostały wymyślone po to, żeby klony Jacków Harperów się na wzajem nie odnalazły.

Księżyc ma tak ogromny wpływ na Ziemię, że każde zachwianie w jego strukturze ma gigantyczne konsekwencje. Wystarczyło że Tet przejął DNA Jacka Harpera, sklonował go, rozwalił Księżyc i wysłał armię Jacków Harperów wyposażonych w supernowoczesną broń (drony) na Ziemię.

Ja tak to rozumiem.

edit: dobra widze, że już ktoś Ci wytłumaczył

To oczywiste, że nie było bo żadnej broni atomowej - o tym jest mowa w filmie(już pisałem o tym).

Pytanie pozostaje aktualne: skąd taka skala zniszczeń i dlaczego ludzkość przetrwała? Koniec końców ludzkość zwycięża bo... nie została wybita.

Drugie pytanie to: Po co Thet klony? Do naprawiania dronów? Brzmi co najmniej dziwnie.

obejrzyj sobie film dokumentalny "If we had no moon" (1 część na YT http://www.youtube.com/watch?v=wW_vmnfTeWM )

to tłumaczy skalę zniszczeń, odpowiedzi na reszte pytań możemy sie jedynie domyślać, może po prostu taka była metoda działania Tet.

Ten film z YT nie ma przecież żadnego związku z Oblivion. Poza tym po rozbiciu Księżyca nie znika grawitacja, dalej są pływy, oddziaływania syzygijne itp. Przecież to nie znika jak wyłączenie prądu. Co innego gdyby fragmenty rozbitego Księżyca przywaliły w Ziemie - ale tego nie ma.

Dlatego Księżyc zupełnie nie tłumaczy skali zniszczeń.

a. scenarzyście zabrakło wyobraźni
b. ludzie są prości i potrzebują prostych treści by je zrozumieć
c. obcy musi być "ludzki" byśmy mogli go pokonać moralnie
d. bo to tylko film

Wiem, ale nudziło mi sie i napisałem co napisałem.

odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta, co jest łatwiej zrobić - wytresować sobie 30 małp czy zbudować 30 robotów o podobnych możliwościach? no właśnie....stworzenia organiczne są tańsze, prostsze do zrobienia i mają dużo lepsze możliwości niż jakieś roboty nawet bardzo zaawansowane...co do atomówek to ludzie ich używali nie obcy...dekontaminacja? a kto miałby to robić i dla kogo? skoro wygląda na to że przeżyła jakaś marna garstka ludzi..?

napis sony? nie wiem czy to miał być żart?

W 2011 roku było 1 153 000 robotów przemysłowych i UWAGA!! 0 (słownie ZERO) sklonowanych małp.
Czyli jednak chyba prościej wyprodukować i zaprogramować roboty, jak stworzyć klona z umiejętnościami i wyczyszczoną pamięcią.

Dekontaminuje się sprzęt, ludzi, zapasy itp. Np samoloty, pociąg, niektóre budynki i dachy są w Chinach dekontaminowane bo poziom zanieczyszczeń jest tak wysoki w obszarach gdzie się znajdują lub poruszają. Skoro Jack latał to nie ma bata by czegoś nie złapał jeśli było tam gdziekolwiek skażenie. Do tego brak dozymetrów. Akurat to był żart, bo żadnego atomu zdaje się nie było w filmie. Była to legenda na użytek Thet.

Ok SONY to żart. Chodziło mi o SMSUNGA.

bo my jeszcze tego nie umiemy robić! ale jakbyśmy umieli to uwierz nie będzie to trudniejsze niż uprawa marchewki a klonów będą biliony(np. jako darmowa siła robocza w koloniach na innych planetach..) dlatego dałem przykład z wytresowaniem małpy a nie klonowaniem małpy (bo małpe wytresować umiemy i jest to łatwiejsze niż zrobienie robota o podobnych możliwościach)...roboty przemysłowe kompletnie tu nie pasują gdyż ich funkcjonalność jest ograniczona do kilku prostych czynności max...ja to tak rozumiem, sam widzisz że nawet te drony stworzone przez Thet było łatwo oszukać i "głupiały" - człowiek jest pierdyliard razy bardziej zaawansowany dlatego lepiej było posłużyć się nim....

Dodam jeszcze, że człowiek lub klon rodzi się z zaawansowanym mózgiem, u robota taki mózg trzeba najpierw nauczyć się robić.

"która najwyraźniej opanowała do perfekcji inżynierie genetyczną, posłużyła się bronią atomową do zagłady ludzkości skoro mogła to zrobić przy pomocy wirusów"

Kto to napisał !?.

" TO LUDZIE UŻYLI BRONI ATOMOWEJ !!!" - tyczy się jedynie świadomości Jack'a i tym samym tłumaczy istnienie barier.

Powiedz mi jaki film oglądałeś !? OBLIVION - INWAZJA NA PLANETE ZIEMIA!?

Wypisujesz pierdoły jak to obcy rozwalili ziemie, co mieli zrobić czego nie. NIKT tak naprawdę nie wie co się stało , jak przebiegało Bo nikogo to nie obchodzi, więc... nie ma o czym dyskutować.
Na siłe wciskasz jakieś pierdoły że źle postąpili bo mogli zrobić to czy tamto i by było lepiej. A ja pytam skad wiesz co zrobili!?

Mielisz temat który w filmie był pominięty. Komentujesz rzeczy których nie było.
WBIJ SOBIE DO GŁOWY że nie był to film o inwazji tylko o bohaterze zwanym Jack Harper który żył po zrujnowanej atakiem najeźdźców planecie.

Po co taka skala zniszczeń ... jakim cudem nie pokonali ziemian .. KOGO TO OBCHODZI!? Nie o tym był film !

Tylko idiota będzie bronił nieistniejącej tezy. A film w żadnym wymiarze nie dale podstaw do postawienia takowej w tym temacie.

Ale, ale... Czyżbyś zabraniał tutaj dyskutować na postawione przez "Bakszysza" pytania? Pytasz się kogo to obchodzi? Jak już wspomniałem wcześniej w innym wątku, mnie to obchodzi jakie są odpowiedzi na te pytania. Dlaczego nie możesz przejść z tym do porządku dziennego i odpuścić sobie jeżeli dla Ciebie to tak mało istotna kwestia? Panie Tomaszu. Trzeba być bardziej otwartym i dociekliwym. Mnie np: frustruje przerażająca ilość błędów językowych, które zauważyłem w Pana wypowiedzi, ale przecież nigdzie o tym ... upss nie udało się :) Zacietrzewiony Pan jakiś :/ Nowa "krucjata" na filmwebie.

Wiec wg ciebie łatwiej zniszczyć Księżyc, a potem zrównać ziemię niż stworzyć wirusa który zabije tylko ludzi. Masz do tego prawo, tylko skąd u ciebie taka agresja w stosunku do opinii innych.