Czytam komentarze do tego filmu i mam wrażenie, jakbym sam żył w jakiejś fałszywej rzeczywistości.
Niemal w każdym wątki jest odniesienie do filmu "Moon" z 2009.
Słaba ocena bo "Moon". To jest kopia "Moon". Zobacz "Moon" i dopiero oceniaj. Marna kopia "Moon", daję 2/10. itd.
Czy ludzie to piszący są jakimiś trollami, coś zażywali czy może nie widzieli obu filmów i rozsiewają nieprawdziwe plotki?
Przecież oba filmy MAJĄ KOMPLETNIE RÓŻNE FABUŁY. Są zupełnie o czym innym, mają miejsce w różnym czasie, w różnych miejscach, celem fabuły jest co innego i w końcu mają miejsce zupełnie różne wydarzenia.
Jedyne co łączy te filmy - motyw klona, któremu ktoś zmodyfikował/wszczepił wspomnienia i który ma zajmować się nadzorem nad maszynami.
TYLE. KROPKA.
I to ma być kopia filmu? Bo jeden motyw zaczerpnięty? Idąc tym tokiem rozumowania to o każdym filmie można powiedzieć, że jest kopią jakiegoś wcześniejszego.
I dotyczy to też "Moon", bo wątek klonów i modyfikacji wspomnień nie jest wcale nowy i nie powstał dopiero w 2009 roku.
Tak nawiasem - owszem. Oblivion jest w pewnym stopniu kopią. Są w nim motywy Matrixa, Terminatora, Odysei kosmicznej, Pamięci Absolutnej itd. Ale nie jest to chamska kopia - a raczej inspiracja,
Twórcy wzięli te wszystkie wątki i zastosowali je u siebie tworząc zupełnie nowy film.
I nie jest to po prostu kopia. Równie dobrze można by np. "Terminatora Ocalenie" nazwać kopią "Mad Maxa". Albo "Grawitację" kopią "Apollo 13". Absurd.
Pełna zgoda. Tak jak napisałeś-na tej zasadzie niemal wszystko można by uznać za kopię czegoś.
Sztuką, która udała się Kosinskiemu w tym filmie to fakt, że wziął znany MOTYW (klonowania) i oryginalnie go wzbogacił. I chwała mu za to.
Co to jest w ogóle za poziom - dawanie dobremu filmowi oceny 2 za to, że w jakimś stopniu komuś się z czymś kojarzy. Nawet, gdybym widziałam ten sam motyw, jakieś podobieństwa do Moon, nie miałabym tego filmowi za złe, w końcu można się zainspirować i zrobić coś lepiej. Niejeden film tak robił, robi i będzie robił. Pomijając fakt, że i tego nie ma - film jest całkowicie wyjątkowy.
Fakt, że oglądając te dwa filmy widać duużo podobieństw, aczkolwiek w moim odczuciu - Moon było świetne, a Niepamięć po prostu słaba, i to nie ze względu na to, że "jest kopią", tylko po prostu, po drodze coś poszło nie tak
Moon to świetne kino za małą kasę, a Niepamięć bardzo średni film za dużo kasy ;)