Kino to taki wynalazek, dzięki któremu ludzie wierzą że opętania to prawda, gangsterzy mają zasady, a więźniowie to porządne chłopaki które wybrały raz w życiu niewłaściwą drogę. O tych ostatnich jest ten film. W gruncie rzeczy to przyzwoite kino więzienne, ze świetną kreacją Paula Newmana. Mnóstwo scen zapada tu w pamięć, między innymi zjadanie jajek. Ogląda się to świetnie i mnóstwo tu zaskakujących zwrotów akcji. Do tego w rolach dalszoplanowych przyszłe gwiazdy (Dennis Hopper, Harry Dean Stanton). Szkoda tylko że zakończenie jest tak ckliwe, końcówka nie specjalnie mi się podobała. Dlatego tylko mocne 7.