Nie jest to arcydzieło, ale zdecydowanie się wyróżnia wśród nowych tytułów. Jednak co chińskie to chińskie (wyobraźcie sobie co by było gdyby amerykańce sie za to zabrali... brrr... aż ciarki przechodzą po plecach). Jeden z lepszych filmów z Jetem jakie widziałem, choć były lepsze (Dawno temu w Chinach, Last Hero in China). Byłby najlepszy gdyby było mniej łamania praw fizyki, rozmienianie na drobne nie wyszło autorom na dobre. Mimo wszystko jest to świetny film, przykuł mnie do monitora do samiutkiego końca - wzruszający, przejmujący i zmuszający do myślenia. Baa! Nie zawaham się użyć słowa perła wśród filmów walki.