i niewiarygodności całej historii. Niewiarygodności emocjonalnej, bo teoretycznie ta opowieść mogła się zdarzyć, nawet banda radykalnych nudystów. Zdaję sobie sprawę, że to film o różnych rodzajach samotności kryjących się za pozorną wolnością. O radzeniu sobie ze stratą, odrzuceniem, nieumiejętnością budowania...
jak się komuś spodoba ten film, to mogę polecić coś troszkę innego, jednocześnie troszkę podobnego, "Gaspard jedzie na ślub".
Jak ktoś zna podobne, to proszę podrzucać w odpowiedziach.
Nie jest to typowa francuzka komedia, czyli 360 słów i gestów na minutę. To raczej takie nostalgiczne, niespieszne kino, służące celebrowaniu małomiasteczkowego żywota. Trochę zabawne, trochę liryczne. Czuć że reżyser lubi swoje postaci a widzowi również się to udziela. Nawet nudyści extremiści, okazują się tylko...